W piątek 21 lutego w Radomiu, kandydat na prezydenta RP Krzysztof Bosak odbył swoje pierwsze spotkanie z wyborcami. Po spotkaniu w trakcie udzielania wywiadów skomentował słowa posła Dobromira Sośnierza.

Jak pisaliśmy wcześniej, we wtorkowym programie telewizji Polsat „Polityka na ostro” politycy partii parlamentarnych poruszyli problem transportu publicznego. „W moim województwie pomorskim, w 90 miejscowościach idzie się na przystanek godzinę. Są takie miejscowości, gdzie w ogóle nie dojeżdża transport publiczny. Ludzie są po prostu wykluczeni” – skonstatowała posłanka klubu Lewicy Beata Maciejewska. „Nie, bo ludzie po prostu kupują samochody” – wypalił w odpowiedzi poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz. Żeby zaznaczyć, że jego słowa nie są jedynie opisem dysfunkcji ale odwrotnie, są rozwiązaniem problemu Sośnierz dodał, odpowiadając na propozycję rozwoju publicznej komunikacji autobusowej – „Ludzie jakoś dojeżdżają. W ten sposób natomiast znowu marnujemy pieniądze na państwowe autobusy, które będą nieefektywne, zamiast dać ludziom zarobić na to, żeby ci, którzy nie mają samochodów, też woleliby mieć samochód”.

O słowa posła Dobromira Sośnierza zapytała redakcja portalu Narodowcy.net. “Wydaje mi się, że te słowa zostały przekręcone, dlatego że widziałem wyjaśnienia Dobromira Sośnierza i on nie mówił, że ludzie powinni sobie kupować samochody, on stwierdził fakt, że kupują sobie samochody”. – mówił kandydat z ramienia Konfederacji.

Krzysztof Bosak stwierdził, że w wierzy w wyjaśnienia swojego kolegi z sejmowych ławek. Odniósł się też to źródła sprawy, czyli braku możliwości korzystania z komunikacji publicznej przez część mieszkańców Polski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

“To co powinno nas interesować, to co z ludźmi z mniejszych miast czy ze wsi? Wiadomo, że tam jest młodzież która nieraz dojeżdża do szkół i ona korzysta w naturalny sposób z komunikacji zbiorowej. Są ludzie starsi, którzy ze względów zdrowotnych nie mogą prowadzić auta i wówczas korzystają z pomocy sąsiadów albo z komunikacji publicznej”. – mówił.

Kandydat stwierdził w wywiadzie, że jest zwolennikiem komunikacji publicznej. “Ja uważam osobiście, że dobrze żeby komunikacja publiczna istniała, natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby komunikacja była organizowana na sposób rynkowy”.

Jako przykład podawał rozwiązania istniejące na wschodzie Polski. “To co mi się podoba w Polsce Wschodniej, w porównaniu do moich stron rodzinnych, to że tam jest dużo firm przewozowych, które są bardzo dobrze rozwinięte, maja bardzo różnorodną ofertę i one docierają w bardzo wiele miejsc. W Polsce Zachodniej, w województwie lubuskim, duże PKS-y pobankrutowały i w to miejsce nie zawsze pojawiło się coś nowego”.

Kresy.pl/Narodowcy.net

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply