Media podały w poniedziałek tragiczne informacje o rowerzyście, który padł ofiarą dwóch psów.

Jak podał w poniedziałek portal telewizji Polsat News do tragicznego zdarzenia doszło w gminie Jeziorzany w województwie lubelskim. “Przy drodze gruntowej znaleziono zwłoki 48-latka, który miał ślady po wielu ugryzieniach przez psy. Ze względu na to, że przy ciele mężczyzny były również ślady łap, policjanci z prokuratorem podejrzewali, że doszło do pogryzienia przez psy” – objaśniła  rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.

Z dalszych oględzin wynikało, że ofiara została prawdopodobnie zaatakowana w czasie, gdy jechała na rowerze. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania niebezpiecznych zwierząt. Odnaleźli dwa agresywnie zachowujące się psy na jednej z prywatnych posesji. Początkowo zwierzęta zamierzano uśpić. Jednak potem zadecydowano o odstrzale. Policjantom udało się zastrzelić jedno zwierzę, ale jedno zdołało uciec.

Nie wiadomo jeszcze, kto jest właścicielem psów. Grozi mu oskarżenie o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Dziennikarze lokalnej “Wspólnoty Lubartowskiej” podali, że zagryziony mężczyzna pochodził z gminy Baranów, położonej w okolicy miejsca tragedii. Miał jechać rowerem do rodziny, żeby pomóc przy pracach polowych. Jego ciało znalazł przypadkowy mężczyzna.

“Na terenie powiatu lubartowskiego od kilkunastu lat nie ma wścieklizny. Nie podejrzewam, żeby to były wściekłe psy, tylko po prostu agresywne” – powiedział powiatowy Lekarz Weterynarii w Lubartowie lek. wet. Konradem Saweczko.

Czytaj także: Pies Netanjahu pogryzł żydowskich polityków

polsatnews.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply