Francuskie media podały w sobotę informację o śmierci Mehrana Karimiego Nasseriego, którego los stał się inspiracją dla znanego amerykańskiego filmu.
Urodzony w 1945 r. Nasseri “zmarł z przyczyn naturalnych” tuż przed południem w sobotę w terminalu 2F Portu Lotniczego Charles de Gaulle obsługującego Paryż, podał za AFP portal telewizji France24. Al Jazeera skonkretyzowała, że Irańczyk mieszkający od lat w terminalu dostał ataku serca.
Nasseri stał się znany na całym świecie z powodu tego, że mieszkał w jednym z terminali podparyskiego lotniska od 1988 do 2006 roku. Najpierw w stanie zawieszenia prawnego, ponieważ brakowało mu dokumentów pobytowych, a później z wyboru
Spał na czerwonej plastikowej ławce otoczonej pudłami z gazetami i czasopismami i brał prysznice w pomieszczeniach socjalnych lotniska. Spędzał czas prowadząc swój dziennik, czytając czasopisma, studiując ekonomię i rozmawiając z przejeżdżającymi podróżnikami
Personel lotniska nadał mu przydomek Lord Alfred. Nasseri stał się mini-celebrytą wśród pasażerów korzystających z niego, jak scharakteryzowała Al Jazeera.
„W końcu opuszczę lotnisko”, powiedział The Associated Press w 1999 roku – „Ale wciąż czekam na paszport lub wizę tranzytową”. Mimo, że Nasseri otrzymał w końcu prawo pobytu we Francji powrócił, by żyć na lotnisku.
Jego niezwykła historia dała inspirację Stevenowi Spielbergowi do nakręcenia filmu “Terminal” z Tomem Hanksem w roli głównej, jaki miał premierę w 2005 r.
Nasseri urodził się w 1945 roku w miejscowości Solejman, części Iranu znajdującej się wówczas pod brytyjską jurysdykcją, jako syn Irańczyka i Brytyjki. Wyjechał z Iranu, aby studiować w Anglii w 1974 roku. Kiedy wrócił, jak powiedział, został uwięziony za protesty przeciwko szachowi i wydalony bez paszportu.
Wystąpił o azyl polityczny w kilku krajach Europy, w tym w Wielkiej Brytanii, ale jego wnioski były odrzucane. W końcu agencja ONZ ds. uchodźców w Belgii przyznała mu uprawnienia uchodźcy, ale powiedział, że jego teczka zawierająca zaświadczenie o statusie uchodźcy została skradziona na paryskim dworcu kolejowym.
Później aresztowała go francuska policja, ale nie mogła go nigdzie deportować, ponieważ nie miał oficjalnych dokumentów. Potem Irańczyk latami mieszkał na lotnisku w terminalu tranzytowym.
Czytaj także: Setki chasydów utknęły na lotniskach w drodze na Ukrainę
aljazeera.com/france24.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!