Rishi Sunak ubiegający się o stanowisko szefa brytyjskiej Partii Konserwatywnej po rezygnacji Borisa Johnsona określił główne zagrożenie dla stabilności świata.
Sunak powiedział w poniedziałek, że to Chińska Republika Ludowa jest największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii, a nawet dla stabilności świata. Zadeklarował, że właśnie z tym zagrożeniem skonfrontuje się po objęciu władzy, podała agencja informacyjna Reutera.
Pochodzący z rodziny hinduskich imigrantów z Afryki Sunak stwierdził, że Chiny są dla jego państwa zagrożeniem „długoterminowym”. Jak ocenił – „Zbyt długo politycy w Wielkiej Brytanii i na Zachodzie rozwijali czerwony dywan i przymykali oczy na nikczemną działalność i ambicje Chin. Zmienię to w dniu numer jeden jako premier”.
Zapowiedział silniejszą aktywność kontrwywiadowczą na rzecz ochrony interesów brytyjskiego biznesu. Powiedział, że zajmie się również sprawą zakazu przejmowania kluczowych brytyjskich aktywów, w tym strategicznie wrażliwych firm technologicznych, przez Chińczyków. Sunak chciałby zakazać nawet działalności Instytutów Konfucjusza – instytucji naukowo-kulturalnych powoływanych zwykle we współpracy z lokalnymi uczelniami.
Agencja Reutera napisała o ostrej konkurencji między Sunakiem a Liz Truss, minister spraw zagranicznych w rządzie Johnsona, która została wyłoniona jako konkurentka do władzy w partii i kraju. Sunak wygrał wszystkie rundy głosowania wśród parlamentarzystów Partii Konserwatywnej. Teraz jednak ostatecznego zwycięzcę wyłoni korespondencyjne głosowanie wszystkich chętnych członków stronnictwa i, jak podkreśliła agencja, przoduje w wewnątrzpartyjnych sondażach.
Jej rzecznik już zareagował na deklaracje Sunaka i „powiedział, że minister spraw zagranicznych „wzmocnił stanowisko Wielkiej Brytanii w sprawie Chin” i „pomógł poprowadzić międzynarodową reakcję na wzrost chińskiej agresji”.
reuters.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!