Opozycyjna Partia Konserwatywna odnosi się w ostatnich dniach stare plany partii rządzącej przyznania prawa wyboru władz Wielkiej Brytanii imigrantom-rezydentom.

Partia Pracy, kierowana przez premiera Keira Starmera, spotkała się z ostrą krytyką ze strony opozycyjnych konserwatystów z powodu konceptu gruntownej radykalnej zmiany brytyjskiego prawa wyborczego. Za najbardziej kontrowersyjne torysi uznali plany przyznania praw wyborczych cudzoziemcom posiadającym prawo stałego pobytu w Zjednoczonym Królestwie, jak podał portal MSN.

Torysom nie podoba się również pomysł obniżenia wieku wyborczego do 16 lat.

Prawo dotyczące identyfikacji wyborców, wprowadzone w 2023 r. za rządów konserwatysty Rishi Sunaka, nakazuje przedstawianie w lokalu wyborczym dokumentu tożsamości z fotografią. Posunięcie to miało na celu zwalczanie oszustw wyborczych, ale spotkało się z negatywną reakcją za rzekome pozbawienie praw wyborczych tysięcy wyborców.

Brytyjska komisja wyborcza poinformowała, że ​​co najmniej 16 tys. osób zostało odesłanych z lokali wyborczych podczas wyborów lokalnych z powodu braku odpowiedniego dokumentu tożsamości.

Partia Pracy jest zagorzałym krytykiem prawa dotyczącego identyfikacji wyborców od momentu jego wprowadzenia. Starmer również wyraził zaniepokojenie, stwierdzając w 2024 r.: „Musimy dokonać przeglądu i przyjrzeć się przepisom dotyczącym dokumentów tożsamości. Martwię się o ich wpływ”, zacytował portal.

Zarzuty torysów odwołują się do raportu Instytu Badań Polityk Publicznych (Institute for Public Policy Research – IPPR), think tanku powiązanego z Partią Pracy. Właśnie z nim znalazły się pomysły przyznania praw wyborczych długoterminowym rezydentom, którzy płacą podatki i przyczyniają się do rozwoju gospodarki, jak podał MSN.

Raport wskazał, że około pięciu milionów stałych rezydentów jest wykluczonych z głosowania, ponieważ nie są obywatelami Wielkiej Brytanii ani członkami Wspólnoty Narodów czy obywatelami Irlandii, którzy obecnie mogą już korzystać w Zjednoczonym Królestwie z praw wyborczych.

Starmer wyraził ostrożne poparcie dla tego pomysłu, stwierdzając: „Jest za tym takie myślenie, że jeśli ktoś jest tu od 10, 20, 30 lat, wkłada w tę gospodarkę, przysługuje się społeczeństwu, powinien mieć możliwość głosowania”. Krytycy twierdzą, że przyznanie takich praw stworzyłoby nowy elektorat, które prawdopodobnie faworyzowałby właśnie Partię Pracy ze względu na jej proimigracyjne stanowisko.

Podobnie konserwatyści oceniają próbę obniżania wieku wyborczego do 16 lat.

msn.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply