ČT Art, kanał kulturalny czeskiej telewizji publicznej pokazał w sobotę wieczorem film Wojciecha Smarzowskiego pt. „Wołyń”. Emisję filmu bezskutecznie próbował zablokować ambasador Ukrainy w Czechach.

Jak pisze czeski portal Aktualne.cz, emisja „Wołynia” w ČT Art została zaplanowana na sobotni wieczór 8. września. W sprawie emisji interweniował w kierownictwie telewizji ambasador Ukrainy Jewhen Perebyjnis, według którego film Smarzowskiego jest pełen „uprzedzeń i zniekształcania historii”.

Niektóre zwodnicze i nieprawdziwe ujęcia tego filmu przez wielu Ukraińców są postrzegane jako obraźliwe. Nie mając zamiaru ingerować w politykę redakcyjną czeskiej telewizji, napisałem list do kierownictwa kanału, w którym streściłem wszystkie komentarze, jakie mają wobec tego filmu Ukraińcy zamieszkali w Czechach. – wyjaśnił portalowi Aktualne.cz ukraiński ambasador.

Według niego telewizja ČT Art odpowiedziała, że ma nadzieję, iż głos Ukraińców uzyska więcej miejsca w programach stacji. Z artykułu Aktualne.cz wynika, że ČT Art nie ugięła się pod presją ukraińskiego dyplomaty.

Opisując interwencję ambasadora Aktualne.cz poświęciło część artykułu przybliżeniu czeskim czytelnikom tematyki „Wołynia”. Czeski portal napisał, że film opowiada o „ludobójstwie Polaków na Ukrainie”. W artykule nie pada nazwa organizacji zaangażowanych w ludobójstwo, jest jedynie jasne, że zabójstw Polaków dokonywały osoby narodowości ukraińskiej. Aktualne.cz przypomniało, że ukraińskie MSZ doprowadziło do odwołania jedynego zaplanowanego pokazu „Wołynia” na Ukrainie. Portal napisał, że polscy krytycy uznali film Smarzowskiego za jeden z najlepszych filmów historycznych, jednak według niego wywołał on „negatywne emocje” także w Polsce. Miało o tym świadczyć wychodzenie widzów z sali podczas najbardziej drastycznych scen podczas festiwalu filmowego w Gdyni w 2016 roku. Jako dowód kontrowersji portal przywołał także skandaliczną, niezgodną z faktami wypowiedź historyka prof. Grzegorza Motyki, nazwanego „jednym z polskich znawców wołyńskiej tragedii”, jakoby scena święcenia narzędzi zbrodni przez duchownych ukraińskich umieszczona w filmie, nie była poparta żadnymi „świadectwami” (w rzeczywistości Motyka mówił o braku „dokumentów”). Przypomnijmy, że z Motyką polemizował dr Leon Popek dowodząc że „święcenie noży” jest poparte kilkoma dokumentami archiwalnymi i wieloma relacjami naocznych świadków. O tym jednak czeski portal nie napisał.

CZYTAJ TAKŻE: Film „Wołyń” w końcu zostanie pokazany na Węgrzech

Kresy.pl / Aktualne.cz / sharij.net

12 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    Co by nie mówić ,stepowi są niezwykle skuteczni w zakłamywaniu rzeczywistości.Jeszcze trochę i dojdzie do tego ,że film Wołyń będzie traktowany jak Gwiezdne wojny,czyli s-f.

    • jwu
      jwu :

      @Wolyn1943 No dobrze ,a jeżeli by tego dokonali (ludobójstwa) na Ukrainie,to są usprawiedliwieni ? Wg.mnie ,dla takiej i podobnej rzezi nie ma usprawiedliwienia ,nawet jakby była dokonana na księżycu.

        • jwu
          jwu :

          @Wolyn1943 Kolego,żeby było jasne, ja się Ciebie nie czepiam,bo wiem ,że masz przekonania podobne do moich.Ale tłumaczenie gdzie Ukraińcy urządzili krwawą łaźnię Polakom uważam za zbyteczne.I tu nie chodzi mi o Ciebie ,tylko tych wszystkich ,którzy to robią.

          • Wolyn1943
            Wolyn1943 :

            @jwu
            Tolerowanie sytuacji, gdy część Polski nazywa się w przekazie publicznym Ukrainą, jest niedopuszczalne. Kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą, a tego akceptować nie wolno. Jeśli już nawet dla Polaków jest obojętne czy Wołyń i Małopolska Wschodnia nazywana jest Ukrainą lub nie – trudno o większy policzek dla bestialsko pomordowanych, którzy spoczywają tam, w niepoświęconej ziemi. Czesi mogą się w tym gubić, bo nie mają obowiązku znajomości polskiej historii, ale nie Polacy!

          • jwu
            jwu :

            @Wolyn1943 W tym o czym napisałem, chodziło wyłącznie o obcokrajowców,Polakom jak najbardziej trzeba tłumaczyć ,a szczególnie tym młodym,bo w szkołach za mało tego mają.I później zaczynają powtarzać: nie będzie wolnej Polski ,bez wolnej Ukrainy.

          • jwu
            jwu :

            @Gaetano Napisałem ,że jest zbyteczny na podstawie swoich doświadczeń.Jakiś czas temu mieszkałem w Niemczech i wielokrotnie tłumaczyłem Niemcom historię z kresami i ludobójstwem jakie zgotowali nam Ukraińcy w latach 1939-1947.Jedynie co zapamiętali ,to liczbę pomordowanych (mówiłem im o 200tys.) i parę z wielu sposobów uśmiercania ,które wymieniłem. Dlatego ponowne powtarzanie o rozbiorach ,traktacie wersalskim,pakcie R-M i wybuchu IIWŚ,a także o tym ,że państwa Ukraina nigdy nie było, uznałem za zbyteczne. I tego, trzymam się nawet teraz w rozmowach z obcokrajowcami. Którzy dowiadują się ,kto to zrobił,ile osób zamordowano i w jak okrutny sposób unicestwiano ich.Tylko dlatego ,że byli Polakami.