Sekretarz stanu USA Marco Rubio wyraził pełne poparcie dla celów wojennych Izraela w Strefie Gazy i powiedział, że Hamas „musi zostać wykorzeniony” z palestyńskiej eksklawy.
Przebywając w Izraelu szef amerykańskiej dyplomacji stwierdzil „Dopóki [Hamas] będzie siłą, która może rządzić lub administrować lub grozić przemocą, pokój będzie niemożliwy” – portal Radia Wolna Europa zacytował zacytował słowa Rubio wypowiedziane w niedzielę na wspólnej konferencji prasowej z premierem Izraela Binjaminem Netanjahu.
“Musi zostać wykorzeniony”, Rubio powiedział o palestyńskim ugrupowaniu uznawanym przez USA i Unię Europejską za organizację terrorystyczną. Rubio podkreślił, że Hamas nie może pozostać w palestyńskiej eksklawie ani siłą polityczną, ani militarną.
Rubio i Netanjahu stwierdzili także, że Iranowi nie wolno rozwijać ani posiadać broni jądrowej i oskarżyli Teheran o podsycanie niestabilności w regionie. Ze strony Rubio nie padły natomiast deklaracje zdecydowanego poparcie dla koncepcji wysiedlenia ludnoścu palestyńskiej ze Strefy Gazy.
25 stycznia Trump mówił, że chciałby “oczyścić” Strefę Gazy i radził, by Palestyńczycy udali się do Jordanii i Egiptu. Przy innej okazji twierdził, że Palestyńczyków mogłaby przyjąć Malezja.
4 lutego Donald Trump podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu ogłosił, że “USA przejmą Strefę Gazy” i stworzą tam strefę inwestycji turystycznych. Zasugerował po raz kolejny wysiedlenia zamieszkujących tam Palestyńczyków na inne tereny.
8 lutego konsul generalny Izraela w USA, Israel Bach, według mediów izraelskich i brytyjskich, miał zasugerować, że władze USA i Izraela rozważają wysiedlenie Palestyńczyków na obszary anektowanej przez Maroko Sahary Zachodniej.
Minister obrony Izraela Israel Kac zasugerował, że mieszkańcy Strefy Gazy powinni się udawać do Europy. „Kraje takie jak Hiszpania, Irlandia, Norwegia i inne, które wysuwały fałszywe oskarżenia i oszczerstwa rytualne przeciwko Izraelowi za jego działania w Strefie Gazy, są prawnie zobowiązane do umożliwienia każdemu mieszkańcowi Strefy Gazy wjazdu na swoje terytorium. – słowa izraelskiego ministra zacytował “Jerusalem Post” – Jeśli odmówią tego, ich hipokryzja wyjdzie na jaw. Są kraje takie jak Kanada, które mają ustrukturyzowany program imigracyjny i wcześniej wyraziły chęć przyjęcia mieszkańców Strefy Gazy”.
Z kolei premier Izraela Binjamin Netanjahu uznał w czwartek, że Palestyńczycy mogliby zostać wysiedleni do Arabii Saudyjskiej.
Nowy etap konfliktu izraelsko-palestyńskiego rozpoczął się 7 października wraz z atakiem palestyńskiej organizacji polityczno-wojskowej Hamas na południowy Izrael. Hamas wystrzelił według różnych szacunków 2-5 tys. pocisków rakietowych, a następnie rozpoczął ofensywę, której częścią był desant przeprowadzony za pomocą motolotni i łodzi.
Izrael zareagował na to zmasowanym atakiem, w tym masowym bombardowaniem i ostrzałem zabudowy Strefy Gazy. Wprowadził także całkowitą blokadę palestyńskiej eksklawy, obejmującą także odcięcie od żywności, leków, energii elektrycznej i wody, dzieląc ją na dwie części.
Skorygowana liczba ofiar śmiertelnych w Izraelu w wyniku ataków Hamasu z 7 października wynosi 1139 osób. Przy czym kilkoro zginęło na skutek interwencji izraelskiej armii.
Łącznie zginęło w Stefie Gazy 48,2 tys. Palestyńczyków a 109 tys. zostało rannych. 11 tys. uznawanych jest za zaginionych. Rany odniosło ponad 111 tys. mieszkańców eksklawy.
Jak podawaliśmy jeszcze w zeszłym roku Biuro Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych poinformowało, że zweryfikowała dane dotyczące 8119 osób zabitych w Strefie Gazy od listopada 2023 r. do kwietnia 2024 r. Jej analiza wykazała, że około 44 proc. zweryfikowanych ofiar to dzieci, a 26 proc. to kobiety. Wśród zabitych najwięcej było osób w wieku od pięciu do dziewięciu lat.
Pierwszy etap rozejmu, jaki obowiązuje od 19 stycznia, zakłada regularne zwalnianie przez Hamas kolejnych zakładników w zamian za grupowe zwolnienia palestyńskich więźniów i aresztantów przez Izrael. Izraelczycy wycofali się również z większości obszaru Strefy Gazy zajmując pozycje na jej peryferiach.
rferl.org/kresy.pl
A może tak w sprawach dotyczących konkretnych terenów będzie się wypowiadał lud tam mieszkający, a nie inna nacja mieszkająca do tego miejsca tysiące kilometrów dalej. Było by miło i naturalnie, a nie jak w nowoczesnych komiksach Disneya.