USA, Francja i Wielka Brytania złożyły w Radzie Bezpieczeństwa projekt rezolucji w której żądają od syryjskiej armii i jej przeciwników wstrzymania walk.
W rezolucji potępia się użycie broni chemicznej i proponuje stworzenie “niezależnego mechanizmu badania przypadków użycia tej broni opartego na zasadach obiektywizmu i profesjonalizmu”. Jednocześnie dokument wymienia z nazwy władze Syrii, zobowiązując je do współpracy z Organizacją ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).
Z tym postulatem idzie żądanie natychmiastowego przerwania walk między armią Syrii, a antyrządowymi ugrupowaniami zbrojnymi. W projekcie postulatu pojawia się także sformułowanie o “konieczności konstruktywnego i bez warunków wstępnych udziału rządu Syrii w rozmowach międzysyryjskich” i konieczności stworzenia dostępu dla “nieskrępowanej pomocy humanitarnej”.
Atak rakietowy trzech mocarstw zachodnich na Syrię został dokonany pod pretekstem użycia przez władze Syrii broni chemicznej we Wschodniej Ghucie. Od tygodni siły rządowe osiągały tam ustawiczny postęp w odbijaniu kolejnych ośrodków z rąk islamistów, zaś trzy dni temu przeprowadzono ewakuację ostatnich z nich, właśnie z Dumy, gdzie miało dojść do ataku chemicznego, który stał się pretekstem dla działań mocarstw zachodnich. Obecnie ostatnim większym obszarem w zachodniej Syrii kontrolowanym przez islamistów jest znaczna część prowincji Idlib wraz z zachodnią częścią prowincji Aleppo.
interia.pl/kresy.pl
Bandyta żąda od napadniętego: poddaj się! Przestań się bronić.
Oni mają g.wno do gadania. Assad musi wytłuc lub wypędzić zachodnich najemników i tak się stanie.