Białoruś wciąż będzie kupować ropę naftową z Rosji, ale jednocześnie znajdzie alternatywnych dostawców tego surowca w innych częściach świata – zapowiedział we wtorek prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko podczas narady z rządem na temat zakupów ropy naftowej dla białoruskiej gospodarki.

Jak podaje agencja Biełta, Łukaszenko mówił, iż “niektóre państwa zdały sobie sprawę, że za pomocą kurka na rurze z ropą jest o wiele prościej załatwiać korzystne dla nich kwestie”. Zaznaczał, że nie ma na myśli tylko Rosji. “Niestety taka praktyka zaczęła być stosowana wobec Białorusi” – stwierdzał dodając, że dostawca surowca “w ultymatywnej formie” wiąże dostawy z innymi kwestiami, na których mu zależy.

Białoruski prezydent powtarzał, że w efekcie zakręcenia kurka z ropą Białoruś otrzymała od początku roku 1 mln ton surowca mniej, niż wynoszą potrzeby. Uderzył się przy tym we własne piersi. „Chodzi nie tylko o to, że ktoś zakręca kurek. Chodzi też o to, że sami jesteśmy winni, że w swoim czasie nie zdywersyfikowaliśmy dostaw ropy. Monopolizm zawsze prowadzi do podobnych rezultatów” – zauważył Łukaszenko.

Jako jedno z długofalowych zadań postawionych przed swoimi współpracownikami białoruski prezydent wymienił zmniejszenie znaczenia dostaw ropy dla białoruskiego PKB. Nakazywał także poszukiwanie alternatywnych dostawców ropy w samej Rosji oraz poza nią. “Rynek jest, dobry rynek, bliskie rynki. Ale potrzebna jest logistyka. W ostatnich miesiącach dużo pracowaliśmy również nad dostawami ropy. Mówiłem już, że około 40 proc., a może 50 proc. ropy, będziemy nadal kupować w Rosji, jeśli Rosja zechce, kiedy w końcu dokonamy dywersyfikacji. A po 30 proc. możemy kupować w portach bałtyckich i w Odessie. To będą trzy źródła. Możemy w pełni zdywersyfikować dostawy ropy naftowej” – przekonywał Łukaszenko.

Białoruski przywódca mówił, że “nie jest problemem” zbudowanie rurociągów łączących Białoruś z państwami bałtyckimi. Przekonywał też, że takie rurociągi istnieją, wystarczy je tylko “uporządkować” i zawrzeć odpowiednią umowę. Wspominał też o swoim spotkaniu z Mike’m Pompeo i możliwości uzyskania kredytu od USA na budowę rurociągu łączącego Białoruś z Bałtykiem, która miałaby zająć nie więcej niż 1,5-2 lata.

Jak pisaliśmy, od 1 stycznia br. Białoruś i Rosja nie mają podpisanych umów na dostawy ropy naftowej dla Mińska. Białoruś zawiera kontrakty z pomniejszymi dostawcami z Rosji. Na zmniejszonych obrotach działają dwie białoruskie rafinerie. Powodem takiego stanu rzeczy jest brak odpowiedniej ilości surowca.

Kresy.pl / Biełta

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply