Rosja i Chiny zadeklarowały w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, że nie chcą nałożenia nowych sankcji ani zastosowania działań siłowych wobec Korei Północnej.

Na środowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ ambasadorowie USA, Wielkiej Brytanii i Francji opowiedzieli się za nałożeniem dodatkowych sankcji na Koreę Północną w odpowiedzi na ostatnią próbę pocisku balistycznego dokonaną przez reżim w Pjongjangu. Natomiast Rosja i Chiny w swoich wystąpieniach sprzeciwiły się temu oraz opowiedziały się za pokojowym rozładowaniem napięcia na Półwyspie Koreańskim.

Przedstawiciel Rosji w RB ONZ Władimir Safronkow podkreślał „konieczność wykluczenia opcji militarnej jako sposobu na rozwiązanie problemów Półwyspu Koreańskiego”. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi płynących z otoczenia prezydenta Donalda o tym, że w wachlarzu opcji dotyczących rozwiązania kryzysu koreańskiego pod uwagę brane są opcje z użyciem sił militarnych. Safronkow opowiedział się za wznowieniem dialogu przez państwa koreańskie i rozpoczęciem wzajemnych konsultacji. Przedstawiciel Rosji uznał, że społeczność międzynarodowa nie powinna lekceważyć „zatroskania północnokoreańskich władz zagrożeniami dla bezpieczeństwa kraju”. Propozycję nałożenia nowych sankcji na KRLD nazwał „ślepą uliczką”.

Przedstawicielowi Rosji wtórował ambasador Chin Liu Jieyi. Choć przyznał on, że ostatnia próba balistyczna Korei Płn. stanowi rażące pogwałcenie rezolucji ONZ i jest nieakceptowalna, to opowiedział się za pokojowym rozwiązaniem napiętej sytuacji.

Obie delegacje, chińska i rosyjska zaapelowały do USA o rezygnację z budowy systemu THAAD w Korei Południowej.

Przedstawicielka USA przy ONZ Nikki Haley powiedziała, że jedynie wspólne działanie wszystkich państw może „zapobiec katastrofie”. Haley zapowiedziała, że jeśli Rosja lub Chiny zawetują przygotowywaną przeciwko Korei Północnej rezolucję, USA znajdą własny sposób postępowania z władzami w Pjongjangu.

Przypomnijmy, że przedstawiciele armii południowokoreańskiej poinformowali, że we wtorek rano Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny. Sztab generalny podał, że wystrzelono go z poligonu w prowincji Phyongan, położonego w odległości ok. 100 km na północny zachód od Pjongjangu, stolicy Korei Płn. Pocisk Hwasong-14 po 40 minutach lotu, osiągnięciu wysokości 2,8 tys. km i pokonaniu 930 km spadł do Morza Japońskiego, najprawdopodobniej w strefie ekonomicznej Japonii lub w jej bezpośredniej bliskości. Władze w Tokio złożyły stanowczy protest. Prezydent Korei Południowej Mun Dze In zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Część ekspertów przypuszcza, że pocisk testowanego typu byłby w stanie dolecieć do Alaski.

Kresy.pl / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply