Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin przyjął listy uwierzytelniające od nowej ambasador RP w Moskwie Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. “Polska i Rosja powinny podnieść swoje stosunki na nowy poziom, a przy wzajemnym szacunku i pragmatyzmie można rozwiązać problemy” – powiedział rosyjski prezydent.
“Z Polską łączy nas wielowiekowa wspólna historia. Musimy wiele zrobić, aby podnieść nasze stosunki na nowy poziom. Jestem przekonany, że dowolny problem można rozwiązać, kierując się wzajemnym szacunkiem i pragmatyzmem” – cytuje Putina Polska Agencja Prasowa.
Prezydent Rosji wręczył jednocześnie listy uwierzytelniające ambasadorom 14 innych państw, w tym ambasadorowi Stanów Zjednoczonych Johnowi Tefftowi. Z każdym dyplomatą Putin odbył krótką rozmowę.
PAP / Kresy.pl
To dobry pomysl na stworzenie wspolnego rosyjsko-polskiego antybanderowskiego sojuszu
Tyle że tych banderowców na Ukrainie którzy mają pojęcie kim był bandera jest tylu co w Polsce uczciwych posłów… nie potrzeba żadnego sojuszu by ich zmarginalizować. Cała reszta Ukraińców myśli że bandera tylko walczył o niepodległość ze wszystkimi którzy tej niepodległości im odmawiali, ich szkoły raczej nie udzielają informacji o ludobójstwie na kresach.
Największe kuku to jakikolwiek sojusz z państwem które napada na wszystkich swoich sąsiadów i niedawnych sojuszników, których celowo wcześniej skorumpowali i zdestabilizowali. Nie zapominajmy nigdy że Janukowycz był zainstalowany przez Rosję, umoczony i skompromitowany przez Rosję i dalej to już przebiega tak jak w Afganistanie, Czeczeni, Gruzji, Mołdawii… itd. Ta sama szkoła zresztą dokładnie opisana przez Jurij Bezmienow
Zaufanie to deficytowy towar w stosunkach Polski z Rosją. Warto zadać sobie pytanie ,co
miała by zaoferować Polsce Rosja aby tą deklarację można było potraktować jako coś więcej
niż propagandowy tekst na użytek zachodu i np. mający postraszyć Ukrainę popychając ją w stronę
sojusznika Kremla Niemiec.
tagore
Nam taki sojusz przyniesie kilka zgniłych jaj..
Jeśli w następstwie Rosja nas napadnie to kraje NATO stwierdzą że nie będą się wtrącać w relacje sojuszników.
Putas zyskał by potwierdzenie że problem banderowców istnieje, a moim zdaniem jest marginalny tak samo jak problem Polskich faszystów. Tyle że w mediach dobrze się sprzedaje.
Skłóci nas z krajami cywilizowanymi.
Narazi na dalszą rozgrywkę której scenariusz napisał stary KGB-owiec doskonalący się w knuciu od kilkudziesięciu lat…
Puste słowa jak zwykle