Przed nami najniebezpieczniejsza i nieprzewidywalna dekada od zakończenia II wojny światowej. Upadek Związku Radzieckiego zniszczył równowagę sił geopolitycznych, Zachód poczuł się zwycięzcą i ogłosił jednobiegunowy porządek świata. Teraz ten okres się kończy, stoimy na historycznym kamieniu milowym – powiedział prezydent Rosji, Władimir Putin.

W trakcie czwartkowej sesji plenarnej Wałdajskiego Klubu Dyskusyjnego, jak pisaliśmy, przemówienie wygłosił prezydent Rosji, Władimir Putin. Powtarzał swoje oskarżenia, że Zachód dąży do zdominowania świata.

Zdaniem Putina, epoka globalnej dominacji Zachodu staje się przeszłością, zaś świat ma przed sobą najważniejszą dekadę od czasów zakończenia II wojny światowej.

– Przed nami najniebezpieczniejsza i nieprzewidywalna dekada od zakończenia II wojny światowej. Upadek Związku Radzieckiego zniszczył równowagę sił geopolitycznych, Zachód poczuł się zwycięzcą i ogłosił jednobiegunowy porządek świata. Teraz ten okres się kończy, stoimy na historycznym kamieniu milowym – powiedział Putin. Dodał, że dziś ważne jest, by wszystkie kraje miały możliwość wybrania swojej własnej, oryginalnej ścieżki rozwoju.

Rosyjski prezydent powiedział, że nowy porządek światowy musi opierać się na prawie, sprawiedliwości, wolności i uczciwości, zaś światowy handel ma służyć większości, a nie tylko pojedynczym korporacjom. Również rozwój technologiczny miałby redukować nierówności, a nie je zwiększać. Wezwał też do budowy „nowych, niezależnych, międzynarodowych platform finansowych”, by zastąpić dotychczasowe, „zdyskredytowane przez Zachód”.

W opinii Władimira Putina, wielobiegunowość to już rzeczywistość, a faktycznie jedyna szansa dla Europy, by odzyskała swój potencjał polityczno-gospodarczy, który dziś jest „poważnie ograniczany”.

Zaznaczył, że Rosja nie sprzeciwia się zachodnim elitom i nie aspiruje do bycia hegemonem w nowym, wielobiegunowym świecie. Według relacji TASS, zestawił też „prawdziwą integracją” z zachodnią, „neokolonialną” globalizacją. Wezwał też do „budowania symfonii ludzkiej cywilizacji”.

Wypowiadając się o polityce Zachodu, twierdził, że rości on sobie prawo do wszystkich zasobów ludzkości, a „porządek oparty na zasadach”, który proponuje, ma pozwolić mu żyć bez żadnych reguł. Według Putina, Zachód nie jest w stanie samodzielnie rządzić ludzkością, ale jednak desperacko próbuje to zrobić. Dodał, że „większość narodów świata nie chce już tego tolerować”. Zarzucił też państwom zachodnim, że prowadzi „niebezpieczną, krwawą i brudną grę” o zachowanie swojej dominacji, jednocześnie negując suwerenność państw i narodów i lekceważąc ich interesy narodowe.

– Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę – powiedział rosyjski przywódca. Jego zdaniem, Zachód i inne ośrodki wielobiegunowego świata prędzej czy później będą musiały rozpocząć równorzędną rozmowę o przyszłości.

Ponadto, Putin skrytykował też współczesny liberalizm „w stylu amerykańskim”, który w jego ocenie zmienił się nie do poznania, osiągając poziom absurdu. Podał jako przykład postrzeganie wszelkiego krytycyzmu jako „machinacje Kremla”. Zacytował też „Biesy” Fiodora Dostojewskiego, mówiąc: „Zaczynając od nieograniczonej wolności, doszedłem do nieograniczonego despotyzmu”.

W jego ocenie, model neoliberalny przeżywa „kryzys doktrynalny” i nie ma światu nic do zaoferowania, poza dominacją USA i „cancelowaniem”, usuwaniem tych, z którymi się nie zgadza.

Polityk powiedział, że globalna cywilizacja oparta jest na tradycyjnych społeczeństwach ze swoimi tradycyjnymi wartościami, które, w przeciwieństwie do neoliberalnych, są unikalne dla każdego kraju. Dodał, że Zachód ma prawo mieć u siebie „kilkadziesiąt płci i gejowskie dumy”, ale nie wolno mu dążyć do narzucania tego innym. – W przeciwieństwie do Zachodu, nie wchodzimy na cudze podwórko.

Putin przekonywał też, że Rosja nie uważała i nie uważa siebie za wroga Zachodu i zaproponowała życie w zgodzie, co jednak miało spotkać się z odrzuceniem. Jego zdaniem, „są przynajmniej dwa różne Zachody” – jeden tradycyjny, w bardzo bogatą kulturą i drugi – agresywny i neokolonialny, z którego dyktatem Rosja nigdy się nie pogodzi. Dodał, że Zachód nigdy nie będzie w stanie „zmieść Rosji z geopolitycznej mapy” świata.

W kontekście zagrożenia nuklearnego powiedział, że „tak długo, jak istnieje broń jądrowa, tak też będzie istniało zagrożenie, że zostanie użyta”. Dodał, że wszelkie sytuacje, w których Rosja mogłaby jej użyć, są zawarte w jej doktrynie. Mówił też, że Rosja zawsze odpowiadała jedynie „wskazówkami” na prowokacyjne stwierdzenia dotyczące użycia broni nuklearnej z Zachodu. Twierdził też, że nie dla Rosji uderzenie nuklearne przeciwko Ukrainie nie miałoby żadnego politycznego ani militarnego sensu, a obecny wzrost napięć nuklearnych nie jest napędzany przez Moskwę, ale przez zachodnich przywódców, by odstraszyć „neutralne kraje” od współpracy z Rosją.

Putin powtórzył też, że celem „specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie” jest głównie „pomoc ludności Donbasu”. Dodał, że Moskwa nie mogła po prostu uznać niepodległości separatystycznych republik, bo „one samodzielnie nie są w stanie przetrwać, to fakt oczywisty”. Jego zdaniem, to co dzieje się na Ukrainie można nawet uznać częściowo za „wojnę domową”.

– Rosja, która stworzyła współczesną Ukrainę, może być jedynym prawdziwym, poważnym gwarantem ukraińskiej państwowości, suwerenności i integralności terytorialnej – podkreślił Władimir Putin. Dodał, że Moskwa jest wciąż gotowa do negocjacji z Kijowem, ale strona ukraińska nie jest tym zainteresowana. Uważa, że sygnał do pokojowego uregulowania konfliktu powinien wyjść z Waszyngtonu.

Odnośnie sytuacji w Rosji, Putin powiedział, że najgorsze problemy, spowodowane przez sankcje, kraj ma już za sobą. Przyznał, że wojna oznacza straty w ludziach, ale według niego są „olbrzymie korzyści”, a „to, co się teraz dzieje bez wątpienia przyniesie korzyść Rosji i jej przyszłości”.

W kwestii relacji z Indiami i Chinami, Putin powiedział, że Rosja traktuje Chiny jak bliskiego przyjaciela, a ich przywódcy mają podobne relacje. Przyznał jednak, że w lutym br. nie ostrzegł chińskiego przywódcy Xi Jinpinga o zbliżającej się inwazji na Ukrainę. Mówił też, że Rosja i Indie nigdy nie miały „trudnych kwestiii że oba państwa „zawsze wspierały się nawzajem”. Zakończył wezwaniem do wzajemnego szacunku, zamiast wydawania nowych gróźb.

W pewnym momencie, mówiąc o sytuacji energetycznej w związku z nałożonymi na Rosję, Putin opowiedział też dowcip o marznących Niemcach.

Jak pisaliśmy, w swoim wystąpieniu Putin przekonywał, że Polska polonizowała tereny rosyjskie. Prezydent Rosji uważa, że Ukraińcy byli narodem rosyjskim dopóki Polacy nie zaczęli wprowadzać zmian w „zachodniej części państwa ruskiego”.

Przeczytaj: Putin: Ukraińcy byli częścią narodu rosyjskiego, dopóki Polacy ich nie spolonizowali

Przypomnijmy, że w tym miesiącu Biały Dom opublikował nowy dokument strategiczny pt. „Strategia Bezpieczeństwa Narodowego 2022”. Zawiera on przedstawienie głównych założeń i celów amerykańskiej polityki międzynarodowej, szczególnie w zakresie bezpieczeństwa, również w aspekcie globalnym. Prezentuje też wizje rozwoju USA w aspekcie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Na wstępie dokumentu napisano: „Znajdujemy się obecnie we wczesnych latach decydującej dekady dla Ameryki i świata. Ustalone zostaną warunki rywalizacji geopolitycznej między głównymi mocarstwami. Okno możliwości dla radzenia sobie ze wspólnymi zagrożeniami, takimi jak zmiana klimatu, drastycznie się zawęzi. Działania, które podejmiemy teraz, będą miały wpływ na to, czy ten okres będzie znany jako wiek konfliktów i niezgody, czy też początek bardziej stabilnej i dostatniej przyszłości”.

Według Białego Domu, USA stoją przed dwoma strategicznymi wyzwaniami. Pierwszym to „definitywny koniec ery postzimnowojennej” oraz trwająca już rywalizacja między głównymi mocarstwami o kształtowanie przyszłości.

Czytaj więcej: „Decydująca dekada dla Ameryki i dla świata”. Nowa Strategia Bezpieczeństwa USA

TASS / Kremlin.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply