Protesty w Kijowie

Główna ulica Kijowa – Chreszczatyk – została zablokowana przez kilka tysięcy protestujących przeciwko działaniom władz miejskich. Są to przede wszystkim drobni przedsiębiorcy, studenci oraz pracownicy sfery budżetowej.

Na ulicę wyszli właściciele kiosków z produktami spożywczymi, biznesmeni zajmujący się transportem i usługami pogrzebowymi. Wzdłuż Chreszczatyka ustawiło się około 800 małych autobusów, które na co dzień przewożą mieszkańców Kijowa. Wśród protestujących są też pracownicy służby zdrowia. Wszyscy sprzeciwiają się działaniom kijowskiej Rady Miejskiej, która likwiduje małe sklepy, podwyższa opłaty komunalne i miejscowe podatki, a pracownikom sfery budżetowej nie płaci pensji.

W proteście biorą udział także aktywiści Bloku Julii Tymoszenko, Bloku Mykoły Katerynczuka, Socjalistycznej Partii Ukrainy, Bloku Łytwyna i innych organizacji. Wśród demonstrujących znajduje się wielu studentów. Uczestnicy protestu skandują: “Precz z taką władzą!”

Demonstranci występują przeciwko szeregu postanowień miejskiej władzy dotyczących m. in. usług medycznych, szkolnictwa na terenie stolicy, występują również w obronie majątku miasta. Do protestu dołączyli prywatni przedsiębiorcy i przewoźnicy, którzy domagają się stworzenia normalnych warunków dla ich pracy i występują m. in. przeciwko decyzjom władzy miejskiej w sprawie podatków.

Milicja próbuje zepchnąć protestujących z jezdni. Na razie udało się przywrócić ruch drogowy w jednym kierunku. Podczas akcji milicji doszło do przepychanek pomiędzy funkcjonariuszami a protestującymi, którzy krzyczą pod adresem milicjantów: “Hańba!”.

Dzisiaj odbywa się posiedzenie plenarne III sesji rady stolicy.

Podobna manifestacja odbyła się na początku lutego. Wtedy 10 tysięcy osób zablokowało centrum miasta.

mol./IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply