Toruńska prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie prof. Jacka Bartyzela z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, któremu zarzucano antysemityzm z powodu wpisu na portalu społecznościowym.

Sprawa ma swój początek w lutym br. Wówczas do rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, prof. Andrzeja Tretyna, trafiło pismo z żądaniem ukarania znanego z tradycjonalistycznych poglądów socjologa, prof. Jacka Bartyzela. Chodziło o zamieszczony przez niego wpis na portalu społecznościowym, w którym odniósł się on do konfliktu na linii Polska – Izrael spowodowanego wypowiedziami izraelskich polityków.

„To, że nas Żydzi nienawidzą i opluwają, jestem w stanie przyjąć ze spokojem – w końcu czegóż można spodziewać się od tego plemienia żmijowego pełnego pychy, jadu i złości? Trzeba po prostu trzymać ich na dystans, tak wielki, jak tylko możliwe. W ogóle nawet inne próbować dyskutować czy przekonywać, bo to daremne; oni nie są zdolni do okazywania wdzięczności, uważają natomiast, że wszystko im się należy” – napisał na Facebooku prof. Bartyzel.

 

„I w nosie mam też ile polskich drzewek “sprawiedliwych” będzie w Yad Vashem, może nie być nawet żadnego. Ale nie mogę mieć innego poczucia, jak bezbrzeżnej pogardy dla tych Polaków (z metryki), którzy kalają własne gniazdo, gorliwie przyłączając się do polakożerczej kampanii pomówień. Dla tych renegatów nie może być żadnego wybaczenia ani litości. Gdyby to ode mnie zależało, karałbym ich – nie więzieniem, bo po co obciążać podatników kosztami ich utrzymania w tych wygodnych pensjonatach, jakimi są dzisiaj zakłady penitencjarne – ale dożywotnią infamią narodową oraz cieleśnie: publiczną chłostą w sempiternę” – głosił wpis, zamieszczony przez profesora.

Słowa prof. Bartyzela wywołały oburzenie w środowiskach lewicowych i lewicowo-liberalnych. Wpis profesora opublikował portal Wyborcza.pl, określając go jako “antysemicki”. Według tego portalu, ukarania profesora domagał się Adam Leszczyński, publicysta i wykładowca Uniwersytetu SWPS w Warszawie, żądając wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.

W reakcji na otrzymane pismo, prof. Tretyn sam złożył wniosek do prokuratury, kierując się sugestią rzecznika dyscyplinarnego. Złożono za zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa określonego w artykułach 256 i 257 kodeksu karnego, dotyczących odpowiednio propagowania faszyzmu lub innego ustroju totalitarnego oraz znieważenia ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową czy wyznaniową.

Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód po zapoznaniu się z materiałami oraz przesłuchaniu świadków i profesora Bartyzela zadecydowała o umorzeniu sprawy. We wpisie wykładowcy nie dopatrzono się nawoływania do nienawiści.

P.o. zastępcy Prokuratora Rejonowego Toruń Centrum-Zachód prokurator Krzysztof Lipiński oświadczył, że w ich ocenie „publikacja na prywatnym profilu stanowiła dozwoloną prawem krytykę, była komentarzem do aktualnych wydarzeń”. Sam prof. Bartyzel przyznaje, że jest zadowolony z takiej sytuacji. Wcześniej, w konsultacji z prawnikiem, nie chciał publicznie komentować sprawy.

Czytaj także: Profesor Bartyzel o reformie ministra Gowina: To trucizna

Dorzeczy.pl / nowosci.com.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply