Prokuratura w swoim wniosku o uchylenie immunitetu Mateusza Morawieckiego zarzuca byłemu premierowi niegospodarne i nieuzasadnione wydatkowanie 56 mln zł środków publicznych podczas przygotowań do wyborów kopertowych w 2020 roku.
Zdaniem śledczych Mateusz Morawiecki zlecił Poczcie Polskiej oraz Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW) działania przygotowawcze do wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja 2020 roku, mimo braku podstaw prawnych. Wniosek prokuratury opiera się na zeznaniach kilkudziesięciu świadków, w tym pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ministerstw oraz instytucji zaangażowanych w organizację wyborów.
We wniosku wskazano, że projekt ustawy o głosowaniu korespondencyjnym nie był konsultowany z Państwową Komisją Wyborczą ani Krajowym Biurem Wyborczym. Ustawę uchwalono w Sejmie w ciągu zaledwie 2,5 godziny.
Śledczy podkreślają, że już w kwietniu 2020 roku – zanim ustawa weszła w życie – odbywały się spotkania w Ministerstwie Aktywów Państwowych i MSWiA z udziałem przedstawicieli Poczty Polskiej i PWPW. Wniosek prokuratury wskazuje, że z tych spotkań nie sporządzono oficjalnych protokołów ani notatek, co jest sprzeczne z zasadami transparentności.
Prokuratura wskazuje, że Mateusz Morawiecki, powołując się na tzw. ustawę antycovidową, podjął decyzję o organizacji wyborów, mimo że opinie prawne Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Prokuratorii Generalnej RP wskazywały na brak podstaw prawnych do takich działań.
„Brak jest podstaw do twierdzenia, iż powyższe analizy i wątpliwości nie były znane Prezesowi Rady Ministrów Mateuszowi Morawieckiemu” – napisano we wniosku.
Prokuratura ocenia również, że konstytucja oraz Kodeks wyborczy nie przewidują, by premier organizował wybory prezydenckie.
W czwartek wieczorem Mateusz Morawiecki poinformował, że zrzekł się immunitetu, co umożliwia prokuraturze skierowanie przeciwko niemu aktu oskarżenia. Sprawa miała być omawiana w piątek przez sejmową komisję, jednak decyzja byłego premiera zmienia dalszy bieg postępowania.
Prokuratura zarzuca Morawieckiemu działanie na szkodę budżetu państwa, co doprowadziło do strat w wysokości 56 mln zł.
Przypomnijmy, że w połowie września 2020 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że decyzja premiera, zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania w maju wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym, rażąco naruszyła prawo.
Także w 2020 roku warszawska prokuratura okręgowa otrzymała ponad 100 zawiadomień w sprawie “wyborów-widmo”. Dotyczyły one głównie możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego, który nakazał Poczcie Polskiej rozpoczęcie przygotowań do organizacji wyborów kopertowych, oraz nadzorującego Pocztę Polską ministra aktywów państwowych, wicepremiera Jacka Sasina. Wśród zawiadamiających byli posłowie Lewicy i PO. Prokuratura w tamtym czasie odmówiła wszczęcia śledztwa argumentując, że w działaniach premiera Morawieckiego i wicepremiera Sasina nie stwierdzono znamion przestępstwa. Szerszego uzasadnienia prokuratura nie przedstawiła.
Kresy.pl / onet.pl
Czas płynie. I nie pamiętamy już, że była tzw. pandemia. Pandemia wspierana głosami niemal całego Sejmu (poza posłami Konfederacji). Że PiS był nagabywany przez totalną opozycję do przeprowadzenia wyborów, w warunkach obostrzeń, które zidiociała opozycja wsparła.