Przywódcy Rosji pojawią się na anektowanym przez nią półwyspie w ramach wyjazdowego posiedzenia poświęconemu rozwojowi sektora tyrustycznego.
Władimir Putin i Dmitrij Miediwidiew rozprawiać będą o ożywieniu “turystyki wewnętrznej” – czyli ruchu turystycznego w ramach Federacji Rosyjskiej. Sami Rosjanie mają uratować krymskie kurorty, które ucierpiały wskutek zachodnich sankcji, znacznie ustrudniających życie zagranicznym turystom w tym regionie, już chociażby poprzez fakt odcięcia go od systemu bankowego i płatności elektronicznych. Będzie to trzecia wizyta Putina na Krymie. Pierwszy raz gościł tam w rocznicę zakończenia “Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” 9 maja zeszłego roku, drugi raz w dniach 13-14 sierpnia.
Władze Ukrainy już protestują przeciw krymskiej eskapadzie prezydenta i premiera Rosji. Petro Poroszenko nazwał ją “wyzwaniem dla całego cywilizowanego świata”. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystosowało do Moskwy notę protestacyjną oskarżającą rosyjskich przywódców o “nieprzestrzeganie porządku prawnego Ukrainy i norm prawa międzynarodowego”. Nazwano w niej Krym “terytorium okupowanym” i “nieodłączną częścią Ukrainy dla całego cywilizowanego świata”.
korrespondent.net/kresy.pl
Skoro Ukraińcy wyobrażają sobie swój powrót na Krym, to bez trudu powinni dopuścić także myśl o możliwości przekazania Lwowa do macierzy.