Laboratorium Badawcze Armii USA (ARL) sprawdza możliwości taktycznego pojazdu zwiadowczego (TRV), w ramach których testuje możliwości „powietrznego motocykla” (ang. hoverbike). Mają one umożliwić żołnierzom uwolnienie się od zagrożeń naziemnych, zapewniając im możliwość taktycznego poruszania się w trójwymiarze.
Prace prowadzone są przez ARL, brytyjską firmę Malloy Aeronautics oraz amerykańskie przedsiębiorstwo zbrojeniowe SURVICE Engineering Company.
TRV ma odciążyć żołnierzy, powiększając zarazem ich możliwości niezależnie od warunków środowiskowych zarówno w operacjach załogowych jak i bezzałogowych. Poza łagodzeniem zagrożeń na poziomie gruntu, TRV ma również usprawniać komunikację, rozpoznanie i osłonę.
Malloy Aeronautics opracowała m.in. duży HoverBike, w wariantach załogowym i bezzałogowym. Jego ostatnia, ulepszona wersja może unieść człowieka o wadze ponad 100 kg. Obecnie, ze względów bezpieczeństwa, platforma testowana jest jako dron. Oryginalna konstrukcja zbudowana jest głównie z włókna węglowego i kewlaru, a także aluminium z piankowym rdzeniem.
Pojazdy mają być wykorzystywane przez niewielkie oddziały. Przeprowadzone niedawno studium wykonalności zakończyło się pomyślnie. W ciągu 3-5 lat mają powstać pełnowymiarowe prototypy dla testów pod kątem zastosowania wojskowego.
Fot. Malloy Aeronautics / defense-update.com
Fot. Malloy Aeronautics / defense-update.com
Fot. Malloy Aeronautics / defense-update.com
Prezentacja “powietrznego motocykla”. Youtube.com
Defense-update.com / Kresy.pl
Obecne nośniki energii mają zbyt małą “gęstość” by zapewnić długie zasilanie dla takiego zastosowania. Maszyna raczej do krótkich/szybkich akcji. Można pewnie doczepić kółka (tryb samochodowy), ale wówczas masa dobije projekt. Lepiej inwestować w badania podstawowe, np. nowe rodzaje baterii.
Imperialne powietrzne motocykle, całkiem jak w Gwiezdnych Wojnach George’a Lucasa (starszych częściach), no może jeszcze trochę im brakuje