Według władz Gruzji, Rosja naruszyła granicę i zajęła odcinek międzynarodowego ropociągu Baku-Supsa, znajdującego się na terytorium Osetii Południowej. Oskarża Moskwę o pogwałcenie jej suwerenności.
Działania Rosji oficjalnie potępiło gruzińskie MSZ, stwierdzając, że w ich efekcie fragment rurociągu Baku-Supsa “znalazł się na terytorium okupowanym (przez Rosję)”.
Zurab Abaszydze, Specjalny przedstawiciel premiera Gruzji ds. uregulowania stosunków z Rosją, nazwał jej działania “rozmyślną, bardzo niebezpieczną prowokacją”. Według niego w tym regionie „bezpieczeństwo i pokój wiszą na włosku”.
Według agencji Reuters, od czasu wojny w 2008 roku rosyjskie oddziały rozmieszczały oznakowania granic, ogrodzenia i drut kolczasty wokół Osetii. Teraz postawili znaki graniczne 1,5 km poza granicą administracyjną.
Rurociąg Baku-Supsa o długości 830 km, którego operatorem jest firma BP, łączy złoża w Azerbejdżanie z gruzińskim terminalem Supsa nad Morzem Czarnym. Jego przepustowość wynosi do 100 tys. baryłek dziennie.
Polskieradio.pl / Reuters.com / Kresy.pl
Czyli to sprawa między Rosją a rothschildowską Wielką Brytanią (British Petroleum).
tacy sa moskale.. co tu gadac? jeszcze sie okaze ze ostatnia nadzieja miskali , prezydent Ivanaszwili pojdzie droga Sakaszwilegi o tez zaatakuje osetie : ) Hehehehe.. Moskal to zwierzak jest i tyle..