O kwotach przeznaczonych na wsparcie gospodarek Ukrainy i Białorusi mówił wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Bartosz Cichocki.
Bartosz Cichocki wziął udział w rozpoczętej w czwartek konferencji pt. “Polska Polityka Wschodnia 2017”. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Wojnowicach w województwie dolnośląskim.
Wiceszef resortu zaznaczył, że dla resortu ważne jest wspieranie Polaków, mieszkających poza granicami Polski na Wschodzie. Jednak na równi stoi także pomaganie m. in. Ukrainy. Równie istotne jest wspieranie rozwoju państw i gospodarek naszych wschodnich sąsiadów. W sumie na te cele wydaliśmy 176 mln zł, które trafiły na Ukrainę, do Białorusi, Mołdawii i Gruzji – przekazał Cichocki.
ZOBACZ TAKŻE: Ukraina: „Nauka demokracji” za pieniądze z polskiego budżetu
Według wiceministra, pierwszy raz w historii prowadzona przez Polskę polityka Partnerstwa Wschodniego przyniosła wymierne efekty. Jak przykład wskazał jednak nie korzyści naszego kraju, a państw regionu: widać, ze Partnerstwo Wschodnie naprawdę żyje, skoro te państwa, a głównie Gruzja, Ukraina i Mołdawia potrafiły pomiędzy sobą uzgodnić wiele kwestii.
Cichocki dodał, że Polska pozostaje realnym partnerem i sojusznikiem Ukrainy w koniecznych reformach oraz na drodze do integracji tego kraju z Unią Europejską. Zaznaczył również, że prowadzone są ocenie rozmowy na tematy związane z historią. W niedzielę i poniedziałek w Kijowie wicepremier Piotr Gliński będzie prowadził z Ukraińcami dialog na tematy historyczne – zapowiedział wiceminister.
Wiceszef polskiej dyplomacji dodał, że nasz Kraj będzie chciał rozmieszczenie misji ONZ na Ukrainie, która jego zdaniem jest kluczowa dla bezpieczeństwa w regionie. Jesteśmy tym państwem NATO, które rozumie, że rozmieszczenie i kształt misji jest kwestią bezpieczeństwa a nie dyplomacji – oświadczył Bartosz Cichocki.
Kresy.pl / radiomaryja.pl
Zastanawiam się jak musi się czuć człowiek mówiący bzdury ,wiedząc ,że spora część słuchaczy jest tego świadoma.
Kolejny giedroyciowski dureń z MSZ-u,który dobro relacji między banderlandem,Gruzją i Mołdawią nad korzyści i interes Polski przedkłada.
@zefir To nie jest żaden giedroyciowski dureń, tylko zwyczajny zdrajca Polski.
Państwa na wschodzie, za tych polskich ponad 180 mln zł, potrafiły wypracować mechanizm golenia frajera-darczyńcy.
pytanie tylko po co przeznaczyli te środki? Polska ma jakieś nadwyżki kapitałowe?