Polskie ministerstwo obrony będzie miał jedno z największych stanowisk wystawienniczych na targach obronnych Arms & Security w Kijowie.
Polscy przedsiębiorcy wskazują,, że wystawa może w znaczący sposób wpłynąć na kształt współpracy obronnej między Polską a Ukrainą.
Liczymy na przełom w zbrojeniowym biznesie, odejście od doraźnych transakcji na rzecz długofalowej współpracy, określenie jasnych reguł i ścieżek finansowania najbardziej zaawansowanych programów i wspólnych przedsięwzięć – tłumaczy Sławomir Kułakowski, szef Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju.
ZOBACZ TAKŻE: Szef MON: trwają rozmowy z Ukrainą ws. produkcji wspólnego śmigłowca
Do tej pory, działania eksportowe w kierunku Ukrainy polskiego państwowego przemysłu były bardzo niewielkie. Spóźniony start, a teraz częste zmiany kadrowe i brak ciągłości w działaniach PGZ na specyficznym ukraińskim rynku, już od lat uniemożliwiają przyspieszenie ekspansji – tłumaczą cytowani przez “Rzeczpospolitą” analitycy i eksperci w dziedzinie eksportu uzbrojenia. Zauważają jednak, że przyczółki współpracy istnieją.
Efektywne współdziałanie w dziedzinie nowych technologii między polskimi i ukraińskimi firmami rozpoczęło się już kilka lat temu. Dotyczy rozwoju artyleryjskiej amunicji precyzyjnego rażenia i systemów naprowadzania głowic bojowych, a także polskiej optoelektroniki do pojazdów pancernych – tłumaczy Andrzej Kiński, szef pisma „Wojsko i Technika”. Możliwości wymiany wiedzy w strategicznych obszarach są znacznie większe i wciąż niewykorzystane. To np. systemy rakietowe i kosmiczne – dodał.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Macierewicz: Polska stoi po stronie Ukrainy, bo broni ona Europy
Sławomir Kułakowski podkreśla, że ukraińska armia najbardziej potrzebuje nowoczesnych systemów łączności i optoelektroniki do bojowej obserwacji i rozpoznania. Dodaje jednak, że postępy w tej dziedzinie są wciąż słabe. Zauważa, że Ukraina nie ma pieniędzy na broń nowej generacji. Brakuje także systemu finansowania importu zbrojeniowego.
Brak takich rozwiązań blokuje polskie ministerstwo obrony, a także handlowców PGZ. Ekspercie wskazują, że nie zmieni tego podpisana w tym roku podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach umowa o strategicznej współpracy narodowych koncernów zbrojeniowych PGZ i Ukroboronprom.
Kresy.pl / rp.pl
Właśnie tego nam brakuje za wschodnią granicą – nowocześnie uzbrojonej banderowskiej armii, ponad trzykrotnie liczniejszej od naszej:)))
Jakie “polskie”ministerstwo?To pro banderowska ………….(autocenzura)A Macierewicz musi kiedyś jak dożyje stanąć przed TS i musi siedzieć za działalność antypolską.
Nie chce tylko musi .. Rudy kazał Polsce kupić w USA broń za 100 miliardów dolarów i przekazać ją za darmo Ukrainie .. Pan każe – sługa musi popierać banderowską Ukrainę … Ale jak się jest kurwą bez honoru …
Zdrajcy narodu polskiego
Znowu PiS sprezentuje za pieniadze polskiego podatnik broń banderowcom, aby mieli czym mordować mieszkańców Donbasu. A banderowcy będą nadal pluli na Polaków i domagali się polskiej ziemi.
Tytuł robi swoje ,jak klasyczne kopnięcie w klatkę. Redakcja nie ma za grosz szacunku dla czytających. W treści jeden cytat uzasadnia stwierdzenie ,że jest to bzdet :”Ukraina nie ma pieniędzy na broń nowej generacji. Brakuje także systemu finansowania importu zbrojeniowego.Brak takich rozwiązań blokuje polskie ministerstwo obrony, a także handlowców PGZ. Eksperci wskazują, że nie zmieni tego podpisana w tym roku podczas”