Niemcy wbrew obietnicom wciąż nie dostarczyły Polsce ciężkiej broni w miejsce tej, którą nasz kraj przekazał Ukrainie – powiedział w rozmowie z tygodnikiem “Der Spiegel” wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.

Portal Deutsche Welle odnotował w piątek mocną krytykę niemieckich władz przez wiceszefa polskiej dyplomacji Szymona Szynkowskiego vel Sęka w wywiadzie dla najnowszego wydania “Der Spiegel”.

Wiceminister zarzucił niemieckiemu rządowi, że decyzje w sprawie sankcji wobec Rosji oraz wsparcia państw Europy Środkowo-Wschodniej podejmuje “powoli, czasami zbyt późno”, bądź w ogóle ich nie podejmuje. Zaznaczał przy tym, że tylko trochę się to zmieniło wskutek międzynarodowej presji.

“Rząd nie zdaje egzaminu z zarządzania kryzysem. W tej sytuacji oczekujemy od największego i najsilniejszego kraju UE czegoś więcej. Nie można pozostawać biernym i mieć nadzieję, że jakoś to będzie. Ukrainie potrzebna jest teraz pomoc. Trzeba powstrzymać Rosję” – mówił Szynkowski vel Sęk.

Polski dyplomata zarzucił Niemcom, że nie spełniły swojej obietnicy dostarczenia Polsce ciężkiej broni w miejsce tej, którą Polska wysłała na Ukrainę.

„Z Berlina dotychczas zamiast konkretów nadeszły jedynie długie oświadczenia. Niemcy obiecały co prawda uzupełnić nasze rezerwy, ale nic nie zrobiły” – powiedział wiceszef MSZ.

Szynkowski vel Sęk wyraził też oczekiwanie, że Niemcy “jednoznacznie” będą popierać sankcje wobec Rosji.

Wiceminister zaznaczał, że Niemcy w końcu zgodziły się na embargo na rosyjską ropę. Najwięcej zrozumienia dla polskich postulatów dostrzegł u niemieckich Zielonych. Z kolei skrytykował socjaldemokratów za „egoizm” i “naiwność” oraz stawianie interesów z Rosją na pierwszym miejscu kosztem bezpieczeństwa w Europie.

Szynkowski vel Sęk wyraził też opinię, że wojna na Ukrainie powinna zakończyć się całkowitą porażką Rosji, tak aby nie odważyła się ona ponownie zaatakować Ukrainy, lub innego państwa. Jego zdaniem Rosja nie może uzyskać nawet najmniejszej korzyści z agresji na Ukrainę.

W czwartek informowaliśmy, że Niemcy w ramach „łańcucha wymian” oddadzą Czechom 15 czołgów Leopard 2A4 w zamian za czeskie T-72 wysłane Ukrainie. Niemiecki resort obrony ma zapłacić za tę transakcję i wyszkolić czeskich czołgistów w obsłudze tych pojazdów opancerzonych. W ramach pakietu, do Czech trafią też części zapasowe i odpowiednia amunicja. Czesi negocjują też z Niemcami zakup do 50 nowych czołgów Leopard A7+.

Kresy.pl / dw.com

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Tak wygląda dyletanctwo w polityce,mnóstwo machania szabelka ,krytykowania i ZERO efektu.Czesi dostali my nie,a gdzie kasa na turystów(niby “uchodzcy).UE nie dała ale wasi przyjaciele z USA obiecali i też NIC?I już facet nie kompromituj sie ględząc o jakimś “zwycięstwie” Ukrainy bo oni wygrywaja TYLKO w mediach.No ale wazelinka musi sie lać ,gorzej że znowu idzie tam paliwo jak mniemam za….darmo.Sęk w tym panie Sęk że robicie to za pieniądze POLSKIEGO podatnika nie pytając go o zgodę a wypadałoby bo to nie wasza kasa.

  2. tagore
    tagore :

    Berlin nie zamierza umożliwić Polsce przekazania czołgów “Twardych” Ukrainie.Stare Leopardy do remontu ich nie zastąpią.Wojskowe transportowce USA płyną do Europy,w ramach lend leasing możemy też dostać sprzęt, okręty będą na miejscu za trzy cztery dni.