Z wywiadu nowego prezesa Związku Ukraińców w Polsce dla agencji Ukrinform wynika, że zmiana personalna w kierownictwie tej organizacji nie oznacza zmiany spojrzenia na historię ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA. Pomimo wezwań do “odejścia od jednostronnych opowieści o historii” Mirosław Skórka przedstawił swoją wizję historii, w której za “tragiczne wydarzenia na Wołyniu” odpowiada nie ukraiński nacjonalizm lecz II RP.

Ukraińska agencja informacyjna Ukrinform opublikowała w poniedziałek wywiad z niedawno wybranym nowym prezesem Związku Ukraińców w Polsce Mirosławem Skórką (Myrosławem Skirką). Znaczą część wywiadu poświęcono polsko-ukraińskiemu konfliktowi pamięci.

Mirosław Skórka powiedział w wywiadzie, że Polacy i Ukraińcy oceniając historię stosunków polsko-ukraińskich jako “skomplikowaną”, mają na myśli różne rzeczy. “W szczególności Polacy myślą o Wołyniu w 1943 roku, a Ukraińcy o Kozaczyźnie, o latach 1918-1920, że Polska zniszczyła młode państwo ukraińskie, że wówczas była okupantem” – mówił Skórka.

Na pytanie “co z tym teraz robić”, nowy szef ZUwP odpowiedział, że należy “odejść od jednostronnych opowieści historycznych i zacząć słuchać siebie nawzajem” co ma doprowadzić do zrozumienia, że “pewne wydarzenia historyczne były wynikiem długich procesów”.

“Wydarzenia 1918 roku były wynikiem polityki ówczesnych imperiów. A to, co wydarzyło się w 1943 roku, było konsekwencją procesów, które miały miejsce w II Rzeczypospolitej od 1918 do 1939 roku, a później pod okupacją rosyjską i niemiecką od 1939 do 1943 roku” – uważa ukraiński działacz.

Skórka zakwestionował powszechnie uznawany związek nacjonalizmu ukraińskiego ze zbrodniami na Wołyniu. “Śmierć kilkudziesięciu tysięcy Polaków z rąk Ukraińców, znana z historii jako tragedia wołyńska, nie jest wynikiem tego, że pojawił się ukraiński nacjonalizm, ponieważ ludzie na Wołyniu nie czytali Dmytra Doncowa [ideologa ukraińskiego nacjonalizmu – red.]” – czytamy w wywiadzie.

Zdaniem Skórki stosunek Ukraińców na Wołyniu do państwa polskiego “ukształtował polski urzędnik, przedstawiciel władz, który patrzył na Ukraińca jak na niewolnika”, pozbawiając “pracy, religii i (…) nauki”. Szef ZUwP przypomniał też przymusowe nawracanie niektórych Ukraińców na katolicyzm i niszczenie cerkwi na Chełmszczyźnie.

“Widzimy więc, skąd się wzięły nastroje Ukraińców, które doprowadziły do ​​tragicznych wydarzeń 1943 roku. Nie możemy zmienić historii, ale możemy z niej wyciągać wnioski. I główny wniosek jest taki: tam, gdzie sieje się nienawiść, pojawia się zło, a gdzie sieje się niezgodę, można spodziewać się zbrodni” – mówił Skórka.

Ukraiński działacz zaproponował, by “skupić się na pozytywach w naszej historii, żeby nie było wojny pamięci, wojny stereotypów między Ukraińcami a Polakami”.

Skórka zakwestionował szkodliwy jego zdaniem podział według którego zbrodnie na Polakach były “czystkami etnicznymi”, względnie “ludobójstwem”, a zbrodnie na Ukraińcach odwetami. “Tak naprawdę to było to samo: Ukraińcy niszczyli polskie wsie ze względów etnicznych, tak samo działali Polacy przeciwko Ukraińcom” – mówił. “Musimy wyznać sobie nawzajem: każda zbrodnia jest zbrodnią, niezależnie od tego, kto kogo zabił i ile było ofiar” – dodawał.

Zdaniem Skórki należy “oddać cześć zabitym i wzajemnie sobie wybaczyć”. Szef ZUwP ubolewał, że w Polsce nie ma chęci do zamknięcia tej “bolesnej kwestii”, jest natomiast dążenie do “kontynuowania opowieści o wołyńskiej tragedii” (zauważył przy tym, że temat ten stał się ostatnio “jednym z głównych, jeśli chodzi o okres II wojny światowej”).

Skórka zaatakował też “niektóre”, niewymienione z nazwy, organizacje “zajmujące się kwestiami wołyńskiej tragedii” mówiąc, że ich działalność jest głównie skierowana na “rozbudzenie nastrojów antyukraińskich”.

“Nie interesuje ich prawda o tych wydarzeniach, czczenie ofiar i stawianie krzyży na grobach, a jedynie to, że ich wersja wydarzeń została uznana za jedyną poprawną” – mówił ubolewając, że “takie narracje weszły do ​​głównego nurtu w Polsce” w tym do polityki.

Za wzór unormowania polsko-ukraińskiego dialogu historycznego Mirosław Skórka uznał “doświadczenie pojednania polsko-niemieckiego”, podkreślając przy tym rzekome zmarginalizowanie przez rząd niemiecki znaczenia Eriki Steinbach. “W przeciwieństwie do Niemiec, Polsce brakowało determinacji, by odciąć od dialogu z Ukrainą dziwnych ludzi, którzy reprezentują nie wiadomo czyje interesy. W rezultacie w polskiej polityce głosy działaczy i organizacji o radykalnych poglądach są teraz ważniejsze niż polsko-ukraińskie interesy” – mówił prezes ZUwP.

W wywiadzie dla Ukrinformu Mirosław Skórka przedstawił się jako potomek Ukraińców przesiedlonych w ramach operacji Wisła w pobliże Kołobrzegu. Po ukończeniu polskiego liceum studiował historię filozofii na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie. Po ukończeniu studiów służył w Warszawie jako greckokatolicki duchowny, jednocześnie studiując 5 lat na Wydziale Filozoficznym w Rzymie. Później zdecydował o odejściu od kapłaństwa i założeniu rodziny. Początkowo pracował w Instytucie Studiów Wschodnich, który organizuje m.in. Forum Ekonomiczne w Krynicy i Forum Europa-Ukraina. Od ośmiu lat pracuje w programie “Study tours to Poland” Fundacji Liderzy Przemian (gdzie jest członkiem zarządu), która należy do Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.

Przypomnijmy, że zdaniem prof. Czesława Partacza powoływanie się historyków ukraińskich na prześladowania ludności ukraińskiej w czasach II RP jako przyczynę ludobójstwa Polaków przez OUN-UPA nie odpowiada prawdzie historycznej. “Polityka władz II RP była podłożem, na którym narodził się i rozwinął nacjonalizm ukraiński. Przyczyną [ludobójstwa] było dążenie działaczy OUN do budowy nacjonalistycznego, totalitarnego i imperialnego państwa bez mniejszości narodowych, od Kaukazu po Wisłok” – pisał prof. Partacz. Jedną z form wykrzywiania prawdy historycznej o “zbrodni wołyńskiej” jest przedstawianie jej jako “wojny chłopskiej” bez udziału (względnie z marginalnym udziałem) Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, który w rzeczywistości był decydujący. W takich przypadkach wysuwany bywa argument, że niepiśmienni ukraińscy chłopi z Wołynia nie mogli znać prac ideologów ukraińskiego nacjonalizmu, m.in. Doncowa.

Poprzedni prezes ZUwP Piotr Tyma również prezentował pogląd, że “wydarzenia na Wołyniu” były konsekwencją polityki II RP.

Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. voy
    voy :

    kol Skórka w swojej wypowiedzi nie tylko neguje zbrodnie ludobójstwa jakiej dopuścili się Ukraińcy ze zbrodniczych organizacji OUN/UPA ale idzie o krok dalej zrzucając winę ze te “wydarzenia” na państwo polskie tym samym usprawiedliwiając rzekomo jedyny sposób w jaki mogli zareagować “biedni i gnębieni” Ukraińcy przez władze II RP wobec zamieszkujących te ziemie Bogu-ducha winnych Polaków . Prezentowanie takiego poglądu jest tylko pogłębianiem niechęci wobec Ukraińców i dalszym pogorszeniem się wzajemnych relacji. kol. Skórka za głoszenie negacji czy też próby usprawiedliwienia ludobójstwa wołyńskiego powinien byc pociągnięty do odpowiedzialności prawno/karnej. Szczytem zaś hipokryzji jest próba narzucenia nam przez owego jegomościa w obecnej sytuacji pojednania z Ukraińcami na wzór pojednania polsko-niemieckiego. Moją irytację budzi fakt że kol. Skórka obraża naszą inteligencję takim porównaniem udając że nie wie iż Niemcy stanęli w prawdzie i uznali swoje zbrodnie za które przy różnych okazjach przepraszali, nie słyszałem od kol. Skórki tudzież podobnych mu figurom uznania wydarzeń na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej za ludobójstwo i złożenia przeprosin. Na koniec można wyrazić tylko szczere ubolewanie że prezesem zw. Ukraińców w Polsce została wybrana osoba o takich poglądach. Sądzę jednak że cierpliwość i wyrozumiałość państwa polskiego w końcu osiągnie swoje granice wobec takich postaw.

  2. Czeslaw
    Czeslaw :

    Są osoby co wymordowanie Polaków na Kresach, na terenie dzisiejsze Ukrainy, w okresie II-ej w.ś. tłumaczą polityką narodowościową II RP to według mnie albo są moralnym dnem albo ich wiedza na ten temat jest zerowa.
    Ukraińcy poskarżyli się na władze II-ej RP na rzekome prześladowania i gwałty ze strony polskiej na Ukraińcach ale 30 stycznia 1932 r. Liga Narodów oddaliła skargę Ukraińców – „Polska nie prowadzi przeciwko Ukraińcom polityki prześladowań i gwałtów” – tak brzmiał fragment uchwały Ligi Narodów.
    Są też głosy twierdzące że Ukraińcy mścili się za „okupacje ziem ukraińskich przez Polaków”, to też brednie. Tereny południowo – wschodnie Rzeczpospolitej ponad 120 lat były okupowane przez Austrię, wówczas Polacy byli pod okupacją austriacką, tak jak i Ukraińcy. A co się stało pod koniec I-ej w.ś.?
    W maju 1919 r. wojska polskie opanowały Małopolskę Wschodnią. Wtedy to wyszły na jaw okrucieństwa i zbrodnie dokonane na Polakach przez Ukraińców podczas ich półrocznego panowania w tym regionie. W celu zbadania okrucieństw ukraińskich powołana została specjalna sejmowa komisja śledcza. Należy przy tym zaznaczyć, że wspomniana komisja sejmowa mogła działać jedynie na terenach już wyzwolonych przez Polaków. Podam tylko dwa przykłady, 1) Mordowanie jeńców – W Szkle i w lesie Grabnik k/Szkła, gdzie rozstrzelano 17 żołnierzy, rannych Polaków. Jednemu udało się uciec. Zwłoki były odarte z odzieży i nosiły ślady licznych ran postrzałowych, co stwierdzono w protokole z dn. 27 kwietnia 1919 r. z ekshumacji zwłok. Podobnie stało się z 26 jeńcami polskimi w Janowie. Księdza Rysia z Wiśniewa zakopano żywcem do góry nogami. Drugiego księdza zamordowano i wrzucono do jamy poprzednio przez niego wykopanej. Grzebanie żywcem powtarzało się bardzo często, co stwierdzają protokoły sądowe”
    2) Zhańbienie kościołów – Przede wszystkim rabowano w pierwszym rzędzie dwory i kościoły, przy tym wiele kościołów zostało zhańbionych. Mamy dotąd zanotowane kościoły: w Zbarażu, we Fradze, Samborze, Wieruszowie i inne. We Fradze np. nie dość, że w kościele pootwierano i zabierano wszystkie naczynia liturgiczne, nie dość, że w kościele zrobiono wychodek, ale poza tym muzykalny jakiś podoficer siadł na chórze i zagrał na organach tańce, a pijana dzicz zaczęła tańczyć w kościele. Tego rodzaju obrazy, jak ciągnienie przez bawiących się, figury Matki Bożej lub Pana Jezusa do studni, ażeby się napił wody i oświadczenie, że pić nie chce, żeby sobie wąsów nie zamoczył itd. te dowcipy przy pohańbieniu kościołów były częste.
    Wiedza o zbrodniach ukraińskich na Polakach z okresu II-ej w.ś. jest dosyć dobrze znana ale o zbrodniach z okresu I-ej w.ś. w zasadzie żadna. O tym można się dowiedzieć ze wspomnianych wyżej wyników sejmowej komisji śledczej o ukraińskich zbrodniach na ludności polskiej z 1919 r. pod tytułem „ O okrucieństwach hajdamackich” .
    Pomimo tych zbrodni władze II-ej Rzeczpospolitej wierzyły naiwnie, że z Ukraińcami można pokojowo wspólnie egzystować w jednym państwie a w rezultacie najwięksi zwolennicy ugody polsko-ukraińskiej zginęli w zamachach z rąk nacjonalistów ukraińskich tj. wiceprzewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Tadeusz Hołówko w 1931 r. a Minister Spraw Wewnętrznych Bronisław Pieracki w 1934 r. A co najważniejsze, obecnie ci zamachowcy są honorowani na Ukrainie jako bohaterowie.
    Wielu twierdzi, że to ideologia integralnego nacjonalizmu głoszona przez Dmytro Doncowa spowodowała skalę niewyobrażalnych zbrodni jakich dokonał naród ukraiński pod przywództwem OUN-UPA w okresie II-ej w.ś. Ja natomiast twierdzę, że ta ideologia trafiła po prostu na podatny grunt jakim cechował się naród ukraiński. Moją opinię potwierdzają wymienione wyżej wyniki sejmowej komisji śledczej o ukraińskich zbrodniach na ludności polskiej z 1919 r. pod tytułem „ O okrucieństwach hajdamackich” a tezy ideologii Dmytro Doncowa były opublikowane dopiero w 1926 r
    Trzeba też przyznać że były liczne wyjątki i w czasie tego krwawego genocidum atrox niektórzy Ukraińcy pomagali i ostrzegali Polaków za co, gdy wyszło to na jaw, ponosili ci Ukraińcy razem z rodzinami męczeńską śmierć z rąk swoich rodaków
    Dla przypomnienia co do ideologii integralnego nacjonalizmu Dmytro Doncowa. Doktryna została formalnie przyjęta za podstawy ideologiczne OUN na I Kongresie Ukraińskich Nacjonalistów w 1929 roku. Kongres ten w swojej uchwale założył wprowadzenie ustroju totalitarnego w odzyskanym państwie, w którym niepodzielną władzę sprawować będzie jeden ruch polityczny z wodzem narodu i elitą.
    Dr Dymitr Doncow – napisał książkę, nazywaną „Biblią ukraińskiego nacjonalizmu”.
    Dzieło, o prozaicznym tytule Nacjonalizm, stało się inspiracją dla niezliczonych zbrodni w okresie nadchodzącej wojny. W tym samym stylu napisano Katechizm ukraińskiego nacjonalisty, który był rozpowszechniany w formie broszury i zawierał
    parodię chrześcijaństwa takich jak: 10 przykazań ukraińskiego nacjonalisty, 44 prawideł życia, 12 cech charakteru ukraińskiego nacjonalisty oraz poezję zagrzewającą do walki o wolną Ukrainę. Z tego dekalogu wymienię tylko trzy „przykazania”;
    7). Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy.
    ?. Nienawiścią oraz podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu.
    10). Będziesz dążył do rozszerzenia siły, sławy, bogactwa i obszaru państwa ukraińskiego nawet drogą ujarzmienia cudzoziemców.
    Warto by kolejne władze III-ej Rzeczpospolitej , w tym też prezydenci, wiedziały i znały przeszłość i doświadczenia własnego narodu żeby nie było, że i po szkodzie jesteśmy naiwni

  3. Andrzej2
    Andrzej2 :

    Jak widac na powyzszym przykladzie Ukraincy z tepym uporem powtarzaja swoje brednie , zrzucajac wine za ludobojstwo Polakow , na ofiary zbrodni. Jest to typowe zachowanie psychopaty – zwyrodnialca , znany mechanizm zachowan z psychiatrii kryminalnej, gdzie jest przedstawiony wlasnie taki sposob zachowania zbrodniarza. Psychopata bedzie zawsze przedstawial siebie w roli “ofiary”, obciazajac ofiare za popelnione zbrodnie. Nie sadze , aby w najblizszej przyszlosci cos sie w tym wzgledzie zmienilo. Nie mysle , aby takze zezwolono na wznowienie ekshumacji, zbrodniarz nie bedzie nigdy ujawnial dowodow swojej zbrodni, wrecz odwrotnie , bedzie staral sie te dowody usunac, a to moze zrobic tylko czas, licza na to , ze za 5 – 10 lat juz nic nie pozostanie w tzw ” Dolach smierci”,wtedy dadza nam zezwolenia na “ekshumacje”.