Władysław Frasyniuk uważa, że przepisy uchwalone przez Prawo i Sprawiedliwość nie obowiązują go.

Władysław Frasyniuk nie stawił się w piątek na wezwanie w warszawskiej prokuraturze, która zamierzała postawić mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta podczas tzw. kontr-miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu 2017 roku. Prokuratura sprawdza obecnie, czy wpłynęło do niej jakiekolwiek usprawiedliwienie nieobecności Frasyniuka. – podało radio RMF FM.

Były opozycjonista z czasów „Solidarności” już wcześniej zapowiadał, że zignoruje wezwanie prokuratury. W oświadczeniu opublikowanym w czwartek w mediach społecznościowych przez jego żonę, Magdę Dobrzańską-Frasyniuk, zakwestionował konstytucyjność przepisów, na podstawie których został zatrzymany w czerwcu 2017 roku. Wezwanie go do prokuratury w charakterze podejrzanego nazwał „polityczną represją przygotowaną na polecenie funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości”. Frasyniuk w swoim oświadczeniu zasugerował także, że „pomimo osobistej uczciwości sędziów” nie może liczyć na uczciwy proces, ponieważ sąd będzie działał na mocy ustaw o zmianach w sądownictwie, które również uznał za sprzeczne z konstytucją. W związku z tym „instytucja ta nie ma podstaw prawnych ani moralnych do orzekania w sporze między państwem a obywatelami” – pisał były opozycjonista zapowiadając, że zignoruje wezwanie prokuratury.

Obecna sytuacja w Polsce, pamięć historyczna z czasów komunizmu, a także osobiste doświadczenia z czasów „Solidarności” oraz dramatycznego dla naszego państwa Stanu Wojennego, są powodem, dla którego nie stawię się na wezwanie władzy stawiającej się ponad prawem. – zapowiedział Frasyniuk.

W oświadczeniu były działacz „Solidarności” napisał także, że w latach 2015-2015 Prawo i Sprawiedliwość pozbawiło Polaków podstawowych praw konstytucyjnych i instytucji – Trybunału Konstytucyjnego, niezależnych sądów, niezależnej prokuratury, Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa.

Jak podaje RMF FM, jeśli nieobecność Frasyniuka okaże się nieusprawiedliwiona, śledczy podejmą wobec niego kroki przewidziane w kodeksie postępowania karnego. Może to być m.in. zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie.

Przypomnijmy, że 10 czerwca wieczorem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kilkadziesiąt osób umyślnie przeszkadzało w obchodach upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej. Protestujący usiedli na jezdni, blokując drogę maszerującym przed Pałac Prezydencki. Rzecznik KSP Mariusz Mrozek wskazywał, że policja nawoływała osoby, które zakłócały demonstrację do rozejścia się i do zachowania zgodnego z prawem, co jednak nie przyniosło rezultatu. Z tego powodu policjanci przenosili te osoby z jezdni i legitymowali je. Jedną z wyniesionych osób był Władysław Frasyniuk.

CZYTAJ TAKŻE: Frasyniuk grozi rządowi

Kresy.pl / RMF FM

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply