Minister spraw zagranicznych RP Jacek Czaputowicz ujawnił, że Rosja nie weźmie udziału w polsko-amerykańskiej konferencji w sprawie Bliskiego Wschodu, która ma odbyć się w lutym w Warszawie. Wytłumaczył także, dlaczego MSZ nie wysłało zaproszenia na konferencję do Teheranu.

W wywiadzie opublikowanym w niedzielę na stronie internetowej dziennika “Rzeczpospolita” minister Czaputowicz ujawnił, że Rosja poinformowała, że nie będzie uczestniczyć w konferencji ministerialnej dotyczącej bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie organizowanej w lutym br. w Warszawie przez Polskę i USA. Stało się to jeszcze przed zapoznaniem się z jej programem, co zdaniem Czaputowicza świadczy, że konferencja nie jest na rękę Rosji. “Szkoda, bo Rosja odgrywa ważną rolę na Bliskim Wschodzie” – skomentował to szef polskiej dyplomacji.

Minister wyjaśnił także, dlaczego MSZ nie wysłało Iranowi zaproszenia na konferencję. Według niego powodem był “trudny do zaakceptowania” język używany przez Irańczyków, który uniemożliwiłby normalne obrady, stosowany ostatnio także wobec Polski. Czaputowicz określił również Iran jako państwo, które przez “społeczność międzynarodową” jest postrzegane jako “poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa”. Twierdził także, że “działania Iranu prowadzą do destabilizacji całego regionu Bliskiego Wschodu, w Syrii, Jemenie”.

Na pytanie o możliwość nieobecności na konferencji ministrów spraw zagranicznych krajów UE minister Czaputowicz odpowiedział, że Polska zaprosiła na konferencję wszystkie kraje UE, lecz zdaje sobie sprawę, że “nie dla każdego Bliski Wschód jest priorytetem” i niektóre państwa mogą przyjąć postawę wyczekującą. “Najważniejszy jest jednak udział krajów Bliskiego Wschodu.” – twierdził.

W opinii szefa MSZ konferencja dotknie tak złożonej problematyki, że nie można spodziewać się, iż uda się w Warszawie uzgodnić jakąś strategię postępowania. “Raczej ograniczymy się do wniosków ministra Pompeo i moich.” – mówił. “Chcemy rozpocząć pewien proces, powołać grupy robocze, które zajmą się takimi kwestiami jak walka z terroryzmem, sytuacja uchodźców, pomoc humanitarna czy przeciwdziałanie zagrożeniom w cyberprzestrzeni.” – zapowiadał.

Pytany o to, jaki interes ma Polska w organizowaniu konferencji mogącej wciągnąć nas w bliskowschodni konflikt, minister Czaputowicz powiedział, że nie można “odwracać się od ważnych problemów międzynarodowych” i “zajmować tylko własnym podwórkiem”. Jak twierdził, zaangażowania “oczekują od nas nasi sojusznicy”.

“Jeżeli my chcemy, by inni nas bronili, musimy też wykazywać naszą solidarność z innymi. Organizując tę konferencję, odpowiadamy na oczekiwania społeczności międzynarodowej!” – argumentował. Przyznawał, że inicjatywa służy także “umocnieniu więzi” z USA. Zaprzeczał przy tym, by konferencja mogła postawić Polskę “w kontrze” do bliskowschodniej polityki Unii Europejskiej. W jego opinii może ona pomóc Unii wyjść z “impasu” powstałego po wyjściu USA z porozumienia nuklearnego z Iranem.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Iran zagroził Polsce „poważną i bezkompromisową odpowiedzią”

Kresy.pl / rp.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kojoto
    Kojoto :

    Powtarza się sytuacja jak z czasów SLD – Usrael wykorzystuje Polskę jako legitimizację swoich agresywnych planów i działań na Bliskim Wschodzie, a zera z “zaRządu” sa jak chłopcy na posyłki…

  2. lp
    lp :

    Skoro Kneset mógł sobie obradować w Krakowie (jakim prawem?!!!) to dlaczego amerykańska dyspozytura narodu handlowego nie może zrobić sobie narady wojennej w Polsce? Taniej to bo na nasz koszt, bezpieczniej niż w Izraelu bo u nas jeszcze spokojnie z muzułmanami a rakiety z Syrii nie dolecą, same zalety a więc czemuż się dziwić? Polacy w kwestiach pryncypialnych dla przyszłości państwa skarleli i jak ktoś powiedział: bardziej interesują ich promocje w Biedronce niż przyszłość Ojczyzny.

  3. Roman1
    Roman1 :

    Najlepszy jest sposób pisania uchwały zgromadzenia. Treść uchwały nie zostanie określona przez wybranych przedstawicieli, tylko przez organizatorów, t.j. przez USA wspólnie z Polską. Praktycznie USA będą przewodniczącym, a Polska protokolantem. Przypomina mi się “Zemsta” Fredry i list pisany przez cześnika i Dyndalskiego – “mocium panie, me wezwanie, mocium panie racz w sposobie, jako skłonność ku osobie” …, a potem – “mocium panie cymbał pisze”. Oj, uważaj Czaputosiu, żeby ci się nie oberwało od amerykańskiego cześnika.