W budynek ambasady Turcji w Warszawie rzucono koktajlem Mołotowa. Sprawca został już ujęty. Nieoficjalnie wiadomo, że jest to obywatel turecki.

Jak podała Polska Agencja Prasowa, do ataku na ambasadę Turcji przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie, doszło we wtorek kilkanaście minut po godzinie 14. Do budynku poszedł mężczyzna i rzucił w niego butelką z łatwopalną cieczą.

Ze zdjęć, które pojawiły się w mediach, wynika, że nie doszło do pożaru budynku. Na ścianie ambasady widoczne są ślady osmalenia. Komisarz Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji poinformował, że w wyniku ataku nikt nie został ranny.

Sprawca ataku został już ujęty. Policja oficjalnie nie ujawniła jego tożsamości. Stacja RMF24.pl dowiedziała się nieoficjalnie, że zatrzymany to 34-letni obywatel Turcji Koc B.

Z zapisu monitoringu ma wynikać, że sprawcy towarzyszyła inna osoba, która zbiegła.

Według RMF24.pl w pobliżu ambasady znaleziono torbę, w której były cztery koktajle Mołotowa. Pożar ugasili pracownicy ambasady.

Na miejscu pracowali policyjni technicy, którzy zabezpieczali ślady przestępstwa. Wykorzystano także psa tropiącego, który jednak nie podjął tropu. Z zatrzymanym są prowadzone czynności.

Przypomnijmy, że kilka dni temu we Lwowie nieznana osoba rzuciła koktajlem Mołotowa w ogrodzenie Konsulatu Generalnego Rosji.

Kresy.pl / pap.pl / rmf24.pl / tvn24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply