Ambasada Ukrainy w Warszawie skomentowała w poniedziałek wypowiedź wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszki (Kukiz’15) na temat pracowników medycznych z Ukrainy. Ambasada uznała słowa wicemarszałka za „ksenofobiczne” i zażądała od Tyszki przeprosin. Ukraińska dyplomacja zaapelowała także do polskich władz o potępienie wypowiedzi polityka K’15.

Słowa Tyszki padły w niedzielę w programie „Kawa na ławę” w TVN24. Marszałek Tyszka w kontekście protestu niepełnosprawnych w Sejmie przewidywał, że wkrótce o pieniądze z budżetu państwa upomną się kolejne grupy społeczne i zawodowe, na przykład słabo opłacani pracownicy medyczni. Wskazał przy tym, że rząd widzi receptę na zapełnienie niedoborów kadrowych w służbie zdrowia nie w podwyższaniu płac, lecz w ściąganiu pracowników medycznych z Ukrainy.

Uzupełnia się braki w szpitalach pracownikami z Ukrainy, często niżej wykwalifikowanymi. Przez to umierają ludzie. – mówił Tyszka dodając, że takie informacje otrzymał od polskich lekarzy. Wypowiedź Tyszki już w studiu wywołała oburzenie Witolda Zembaczyńskiego z Nowoczesnej. Natomiast Jacek Sasin z PiS spytał Tyszkę, czy ma inną propozycję niż ściąganie pracowników medycznych z Ukrainy.

W poniedziałek na słowa polityka Kukiz’15 zareagowała ambasada Ukrainy w Warszawie.

Sugerując, iż przez zatrudnianie w szpitalach pracowników z Ukrainy o rzekomo niższych kwalifikacjach umiera więcej ludzi, Pan Wicemarszałek przekroczył poziom przyzwoitości i pozwolił sobie na tak haniebne i niedopuszczalne pomówienie obywateli Ukrainy. – napisano w komunikacie. Wypowiedź Tyszki uznano za opartą o plotki i niemającą związku z rzeczywistością, a także ksenofobiczną. W imieniu wszystkich obywateli Ukrainy zatrudnionych w Polsce zażądano przeprosin.

Apelujemy do władz Rzeczypospolitej Polskiej o potępienie wspomnianej wypowiedzi, wyciągnięcie wobec ich autora odpowiednich konsekwencji dyscyplinarnych, oraz niedopuszczenia szerzenia w przestrzeni publicznej stereotypów na temat obywateli Ukrainy o charakterze ksenofobicznym i szowinistycznym. – napisała także ambasada.

W komunikacie powołano się na dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej RP, według których w 2017 roku w Polsce zezwolenia na pracę w zawodach medycznych otrzymało 297 pracowników z Ukrainy, w tym tylko 16 lekarzy oraz 3 pielęgniarki i położne. Podkreślono, że wykonywanie zawodów medycznych w Polsce wymaga uzyskania prawa do wykonywania zawodu związanego z uznaniem kwalifikacji i nostryfikacją dyplomu ukończenia studiów wyższych.

Przypomnijmy, że na początku marca minister zdrowia wystąpił do ministra nauki i szkolnictwa wyższego z wnioskiem o zmiany w rozporządzeniu ws. nostryfikacji dyplomów ukończenia studiów za granicą. Ministerstwo Zdrowia chciało, by dyplomowani lekarze zza wschodniej granicy, szczególnie z Ukrainy, mogli szybciej leczyć polskich chorych. Miałoby to się stać po zmianach, dzięki którym lekarze-cudzoziemcy nie musieliby nostryfikować dyplomu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. jwu
    jwu :

    Dobrze ,że Tyszka ma immunitet,inaczej trafił by pod celę do Piskorskiego (hi,hi).A swoją drogą jest demokracja i miał prawo powiedzieć to, o czym usłyszał od przedstawicieli polskich służb medycznych.Oglądałem ten program i widziałem strach w oczach ,przerażenie ,oraz natychmiastowy atak, pod adresem marszałka w reakcji na jego wypowiedź.A teraz jeszcze żądania ambasady Ukrainy.Swoją drogą, szkoda że Piekło ,nie jest tak szybki i skuteczny w reagowaniu na wszelkie antypolskie ekscesy w kraju z za rzeki.

  2. JeszczePolska
    JeszczePolska :

    Brawo Panie Marszałku!!
    Ma Pan 100% rację.Jaki może być poziom studiów w kraju o takim stopniu korupcji, jednym z najwyższych w Europie, można się domyślić!Albo popytać Polaków którzy po 3 krotnym nie dostaniu się na medycynę w Polsce, bez problemu dostawali się na Ukrainie.
    A już zniesienie konieczności nostryfikacji dyplomu zwłaszcza z medycyny, przez Ukraińców chcących pracować w Polsce,uważam za skandaliczne!
    Ja w każdym razie NIE zamierzam korzystać z tych usług!
    Żądajmy od tych pyskaczy naganiających takie rozwiązanie,aby pierwszy rok pracy KAŻDY ukraiński pracownik medyczny , przepracował w klinice MSWiA oraz innych placówkach medycznych obsługujących rząd, sejm i senat oraz ich dzieci, żony, mężów, tatusiów i mamusie i wnuki!!Gra???

  3. daer51
    daer51 :

    Najwidoczniej doszliśmy do etapu, gdzie mówienie prawdy wywołuje oburzenie…obcych, niechętnych nam ,,pobratymców”, którzy dyktować chcą nam co jest dla nas dobre a co nie. Jak tak dalej pójdzie to już nawet kot z kulawą nogą nie uwierzy w PiS-owskie tyrady o patriotyźmie…

  4. Kojoto
    Kojoto :

    „w 2017 roku (…) 297 pracowników z Ukrainy, w tym tylko 16 lekarzy oraz 3 pielęgniarki” – przecież liczby mówią same za siebie – czy reszta to sami technicy i kierowcy karetek? Czy może osby np: „pełniące obowiązki pielęgniarek”?

  5. milon
    milon :

    a kim rzesz jest ten ambasador by pouczał władze Polski jak mu się nie podoba to wypad z polski na jego kolejne z rzędu zachowanie powinien zostać wydalony z polski jako persona nongrata a stosunki z upadliną zawieszone do czasu przeprosin ich bezczelność już nie zna granic