Polska sfinansuje emerytury 50 tys. Żydów

Polski rząd znowelizował prawo, które pozwoli ponad 50 tys. ocalałym Żydom, ich małżonkom, a nawet dzieciom zamieszkującym poza naszym krajem, pobierać emerytury z tytułu szkód doznanych ze strony nazistów i bolszewików na ziemiach polskich w czasie wojny i okresu stalinowskiego – donosi portal PCh24.pl

O emerytury w wysokości 470 ILS (około 100 euro) będzie mogło ubiegać się blisko 50 tys. Izraelczyków polskiego pochodzenia: ofiary nazistowskich i sowieckich represji. Pierwsze świadczenia popłyną do Izraela na koszt polskiego podatnika latem przyszłego roku.

Gazeta „The Times of Israel” podała jako pierwsza informację o zmianach w przepisach, które wprowadził polski rząd, by umożliwić Polskiemu Biuro ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych przesyłanie świadczeń dla osób kwalifikujących się do emerytur, które mieszkają poza granicami Polski i nie mają dostępu do rachunku bankowego w naszym kraju.

Przed nowelizacją osoby polskiego pochodzenia, które zostały uznane za kombatantów lub ofiary represji mogły otrzymywać miesięczną emeryturę tylko wtedy, gdy miały konto w Polsce, albo upoważniły daną osobę polskiego pochodzenia do dokonywania przelewów uposażenia na ich konta za granicą. Gazeta twierdzi, że niewiele osób mieszkających poza granicami Polski – ponoć mniej niż 50 – korzystało z tej formy pomocy.

Po nowelizacji prawa emerytury będzie mogło pobierać około 50 tys. osób z Izraela. Jak tłumaczy Sebastian Rejak, specjalny wysłannik ds. stosunków z diasporą żydowską w polskim MSZ: – Nowością tych przepisów jest to, że polskie władze – w szczególności instytucje zabezpieczenia społecznego – będą w stanie przesyłać świadczenia kombatantom znajdującym się w dowolnym miejscu na świecie, kosztem polskich władz.

By zakwalifikować się do emerytury kombatanckiej wystarczy poświadczyć, że dana osoba mieszka w Izraelu (niekoniecznie bezpośrednia ofiara, ale także małżonek ofiary oraz dzieci) i cierpiała represje w czasie II wojny światowej pod okupacją niemiecką i / lub sowiecką. Uposażenie będzie bezpośrednio przelewane przez polskie instytucje na konta uprawnionych do pobierania emerytury kombatanckiej.

Rejak udzielając wywiadu izraelskiej gazecie w Jerozolimie tłumaczył, że do polskich władz docierało wiele sygnałów od ludzi z całego świata, którzy już od dawna byli zainteresowani nabyciem statusu kombatantów lub osób represjonowanych, ale przeszkodą, z ich punktu widzenia, była kwestia rachunków bankowych i przelewów. – Stara procedura była niewygodna dla wielu potencjalnych wnioskodawców, dlatego polski rząd zdecydował się wziąć na siebie obciążenie finansowe z tytułu operacji bankowych dokonywanych w celu przesłania pieniędzy i znieść konieczność fizycznego adresu w Polsce –mówił.

Nowe przepisy, które zostały już zatwierdzone przez polski parlament i prezydenta Bronisława Komorowskiego, wejdą w życie w październiku br. dla mieszkańców Unii Europejskiej, a dla mieszkańców reszty świata – w kwietniu 2015 roku.

Ze zmian cieszy się Bobby Brown, były dyrektor projektu HEART (grupy zadaniowej ds. restytucji mienia żydowskiego z okresu Holocaustu). Brown powiedział, że to wspólna inicjatywa rządu Izraela i Agencji Żydowskiej, która niedawno zamknęła drzwi ze względu na brak funduszy. – Mam wrażenie, że Holokaust jest pod wieloma względami wspólnym doświadczeniem. Chociaż Polacy nie są odpowiedzialni za to, co się stało, mają obowiązek dbać o tych, którzy cierpieli w ich kraju– przekonuje.

Brown, który pracował razem z izraelskimi i polskimi władzami w tej sprawie pochwalił zaangażowanie Uriacha Orbacha, ministra ds. uposażeń emerytalnych. Dodał, że emerytury będą mogli otrzymywać nie tylko bezpośrednie ofiary nazistów i sowietów, ale także ich małżonkowie i dzieci, które nie mają polskiego obywatelstwa, lecz urodziły się np. w rodzinie polskiej w komunistycznej Rosji.

Rejak powiedział, że dla udowodnienia, iż dana osoba kwalifikuje się do świadczenia będą brane pod uwagę zapisy archiwalne muzeum Holocaustu Yad Vashem i zeznania świadków.

Polski rząd zamierza oddać sprawiedliwość tym, którzy cierpieli w czasie wojny– tłumaczy Rejak. Urzędnik podkreślił, że chociaż nowe przepisy odnoszą się do wszystkich osób uciskanych bez względu na kryteria etniczne, to jednak zmiany dokonano przede wszystkim ze względu na ofiary Holokaustu. – Polska na pewno ma szczególną sympatię dla ocalałych z Holokaustu– mówił. – Ofiary żydowskie należy potraktować ze szczególną uwagą. To jest oczywiste. To kwestia wrażliwości– dodawał.

– Uważamy, że polski przykład będzie precedensem dla innych krajów. A my zrobimy wszystko, aby upewnić się, że inne kraje pójdą za polskim przykładem– powiedział Brown.

Brown twierdzi, że chciałby, aby także Instytut Yad Vashen rozpoczął wypłacanie emerytur dla “Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata,” by spłacić dług wdzięczności za ocalenie życia.

Gdyby rząd izraelski, w pewnym momencie w przyszłości, podjął decyzję dot. wypłaty emerytur dla Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie Holokaustu– mówił Rejak – to byłby hojny gest.

Polonia Christiana

16 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • owczarek
      owczarek :

      Proszę poczytać o podstawach roszczeń żydowskich w stosunku do Polski Czy Polska ma jeszcze jakiekolwiek zobowiązania
      reprywatyzacyjne wobec obywateli innych państw?

      Jan Bogutyn,
      prezes Interrisk Towarzystwa Ubezpieczeń SA, b. wiceminister finansów
      Jako obywatel jestem zbulwersowany ostatnio podnoszonymi roszczeniami. Uważam, że nie powinniśmy mieć już żadnych zobowiązań, bo w świetle porozumień z okresu mojej pracy w Ministerstwie Finansów ten problem został uregulowany za czasów PRL. Jeszcze na początku lat 60. w sposób prawie idealny rząd polski wynegocjował rozliczenie za majątek, który został znacjonalizowany, a należał do obywateli innych krajów, w tym Amerykanów. Pamiętam pewnego adwokata, który przyjechał do ministerstwa w imieniu klienta z Nowego Jorku i właśnie jemu pokazaliśmy dokument poświadczający, że Polska rozliczyła się z USA w tej sprawie. Dokument ze strony amerykańskiej podpisał prezydent John F. Kennedy, a ze strony polskiej premier Józef Cyrankiewicz. Wynikało z niego, że Polska przekazała Amerykanom 40 mln dol. na pokrycie roszczeń obywateli amerykańskich. To porozumienie było ratyfikowane przez Kongres USA i polski Sejm. Rząd USA przejął tym samym wszelkie zobowiązania, jakie mogły jeszcze się pojawić ze strony jego obywateli. Adwokatowi, który nawet nie wiedział o tym porozumieniu, wskazałem właściwy adres składania roszczeń – Departament Stanu w Waszyngtonie. Dziwię się, że o tym nie pamiętają ani w USA, ani w Polsce, pewnie sprawiła to wymiana kadr w resortach, jednak dokumenty, choć zakurzone, powinny być dostępne. Czy porozumienia międzynarodowe podpisywane przez JFK są już nieważne? To, co obecnie czytam o wznawianych roszczeniach z zagranicy, wydaje mi się skandalem. Dlaczego mamy płacić dwa razy za coś, co już zostało zapłacone? Przecież byłaby to próba wyłudzenia nienależnego majątku, wręcz rozbój w biały dzień. Polska miała podpisane takie porozumienia z 14 państwami. Np. zobowiązania wobec obywateli szwajcarskich spłacaliśmy dostawami węgla, Stanom Zjednoczonym zapłaciliśmy żywą gotówką. Dziś, jeśli ktoś uważa, że jakiś majątek mu się należy, zawsze może indywidualnie wystąpić na drogę sądową. Musi też pamiętać, że ten majątek – prócz jego nominalnej wartości – był przez te wszystkie lata po nacjonalizacji utrzymywany, remontowany, płacono za niego podatki i to wszystko należałoby uwzględnić przy ewentualnej wycenie. W innych państwach, które przeszły podobną do Polski drogę, np. w Czechach, ten problem zupełnie nie występuje.

      Prof. Kazimierz Łastawski,
      politologia, historia stosunków międzynarodowych
      Polska do końca sprawy nie załatwiła, ale już kilkakrotnie ją podejmowała. Teraz zostało to nagłośnione przesadnie. Środowiska żydowskie prowadzą kampanię, tworzą niekorzystny obraz, do czego przyczynia się także Jan Tomasz Gross, który wydał już kolejną książkę, i w ogóle jest nacisk, aby Polska płaciła odszkodowania. Niestety, do tej pory reprywatyzacja nie została zakończona. W czasach PRL traktowano Polskę jako państwo nie w pełni suwerenne, a dzisiaj, kiedy rzeczywiście można by rozwiązać tę kwestię, zwyczajnie nie ma pieniędzy. Niektórym udało się coś wyrwać, m.in. Kościołowi, niektórym obywatelom państw zachodnich, a także rodzimym organizacjom byłych właścicieli, np. na terenie Krakowa. Był już projekt częściowej reprywatyzacji, aby zapłacić ok. 20% odszkodowania, ale zawetował go prezydent Aleksander Kwaśniewski. Moim zdaniem, dzisiaj chyba nie da się już tego dokończyć, zbyt wiele jest tutaj zawiłości i zaszłości. Niektórzy adwokaci indywidualnie starają się coś odzyskać, licząc na jakiś procent od majątku, ale nasz kraj jest zbyt biedny, aby udało się to w 100%, a wcześniej nie było konsekwencji w rozwiązaniu tej kwestii. Jednym się udało, drudzy mieli mniej szczęścia, wielu spadkobierców zmarło. Trudno dziś wykazać uprawnienia do takiego majątku.

      Prof. Ludmiła
      Dziewięcka-Bokun,
      prawo, ekonomia, nauki polityczne,
      polityka społeczna, rektor Dolnośląskiej Wyższej Szkoły Służb Publicznych „Asesor”
      we Wrocławiu
      Tę sprawę należało zakończyć już parę lat temu. Nie możemy przez całe pokolenia płacić za historyczne niesprawiedliwości, czasami sięgające nawet rozbiorów Polski. Inne państwa już to zrobiły, a my wciąż narażamy się na różne komentarze, polityczne i religijne konotacje. To powinno być dawno temu zamknięte, bo inaczej nasz majątek zostanie rozgrabiony, rozdany. Z punktu widzenia interesów Polski należałoby się chronić przed skutkami takich decyzji, które wywołują całe sekwencje zdarzeń. Trzeba myśleć perspektywicznie, a nie odsuwać sprawę na kolejne kadencje. Zastanowić się nad dalekosiężnymi skutkami. Władzę powinno obowiązywać strategiczne myślenie o przyszłości – do przodu, a nie do tyłu. Tymczasem my niepotrzebnie wikłamy się w takie sprawy politycznie i każda nowa ekipa chce pokazać swój stosunek do obywateli innych państw, którzy zgłaszają kolejne roszczenia. To trzeba załatwić raz, ostatecznie i kategorycznie, aby w przyszłości uniknąć nowych nieporozumień.

      Jerzy Halberstadt,
      dyrektor Muzeum Historii Żydów
      Polskich
      Z całą pewnością w stosunku do obywateli wielu państw Polska ma takie zobowiązania, choć z niektórymi rządami zostały już zawarte umowy, które to regulują. Najwięcej jednak jest zobowiązań w stosunku do własnych obywateli i ich potomków, którym skonfiskowano majątki po wojnie, w Polsce komunistycznej. Nie można też wykluczyć obywateli innych krajów, których też to spotkało, a mają oni dokumenty poświadczające doznaną krzywdę. Trzeba też pamiętać, że owe konfiskaty były dokonywane z naruszeniem ówczesnego prawa polskiego, a także prawa międzynarodowego. Dla mnie przykre jest jednak to, że gdy pojawia się dyskusja na temat kolejnego zawieszenia przewidywanych działań reprywatyzacyjnych, które przecież byłyby dokonywane w ograniczonej skali i nie oznaczały zwrotu równowartości, lecz tylko częściową rekompensatę, to ogniskuje się ona wokół mienia polsko-żydowskiego. Tak jest również obecnie, gdy na temat kłopotów z reprywatyzacją wypowiedziały się środowiska amerykańskie. Mimo że w Polsce po 1989 r. dopuszczalne stały się indywidualne roszczenia i wiele takich spraw podjęto, nie rozstrzygnięto statusu większości tego mienia i ten zapoczątkowany proces powinna jednak uregulować ustawa reprywatyzacyjna. Jako dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich jestem z tą sprawą pośrednio związany, bo placówka ta powstaje w wyniku dotacji miasta Warszawy, ale także wielu poważnych darczyńców prywatnych i filantropów z USA, Wielkiej Brytanii itd., którzy wspierają ten projekt kulturalny. Ci zaś zaczynają mieć wątpliwości. W ostatnim czasie jedna z dużych dotacji na budowę naszego muzeum została wstrzymana. Dyskusja wokół reprywatyzacji wpływa także na ogólny klimat różnych negocjacji gospodarczych, planów inwestycji zagranicznych itp. Zdaję sobie sprawę, że to trudny problem. Jeden z projektów reprywatyzacji przewidywał np. przydzielenie na ten cel ok. 2 mld zł. To pokaźna kwota, ale mogłaby być rozłożona na wiele lat i dla państwa nie byłaby zabójcza.

      Not. BT

    • owczarek
      owczarek :

      Polscy urzędnicy dementują „odszkodowania za Holokaust”

      Wielkie nieporozumienie – tak komentują polscy urzędnicy rewelacje niektórych mediów na temat rzekomych świadczeń, które Polska miałaby wypłacić obywatelom Izraela za Holokaust. Zadaliśmy więc proste pytanie: O co tak naprawdę tutaj chodzi?

      Zrobiło się jakieś wielkie nieporozumienie. Tymczasem w całej sprawie nie chodzi o żadne odszkodowanie za Holokaust, o żadne emerytury, renty, czy dodatkowe odszkodowania – mówią portalowi Histmag.org przedstawiciele Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Okazuje się, że to właśnie ten urząd jest władny do wypowiadania się w tej kwestii. Takie zapewnienie usłyszeliśmy od rzeczników Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Pracy.

      O sprawie rzekomych świadczeń, które Polska miałaby wypłacić obywatelom Izraela pisaliśmy tutaj. Przypomnijmy, chodziło o niedawny artykuł z „Times of Israel” i burzę, jaką ten materiał wywołał w przynajmniej niektórych polskich mediach.

      Urzędnicy zapewniają, że sprawa dotyczy niewielkiej nowelizacji ustawy o kombatantach.

      – Chodzi tutaj tylko o techniczną zmianę: osoby, które mają uprawnienia kombatanckie, bez względu gdzie mieszkają, będą mogły dostawać pieniądze na konto w swoim kraju. Do tej pory było tak, że te osoby musiały mieć konto bankowe w Polsce, lub odbierać świadczenia przez pełnomocnika – tłumaczą przedstawiciele UdSKiOR.
      Jak tłumaczą urzędnicy, wielu kombatantów zamieszkałych za granicą sygnalizowało, że dotychczasowe zasady wypłaty stanowiły dla nich zasadnicze utrudnienie w dostępie do należnych im świadczeń – Stąd ta nowelizacja. Nie ma tu żadnej sensacji – dodają reprezentanci UdSKiOR.

      Dzisiaj około godziny 18. Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wydał w całej sprawie oficjalny komunikat. Czytamy w nim m.in.:

      Uchwalona w dniu 14 marca br. ustawa o zmianie ustawy o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 496) nie wprowadza żadnych nowych zasad przyznawania uprawnień z tytułu działalności kombatanckiej czy też doznanych represji. Tym samym każda osoba, która w ramach dotychczasowego prawa nie mogła uzyskać uprawnień kombatanckich, nie będzie mogła ich uzyskać również obecnie. Nowelizacja dotyczy natomiast technicznego aspektu wypłaty świadczeń kombatanckich uprawnionym osobom mieszkającym za granicą(…)

      Cały komunikat znaleźć można tutaj.

      Przepisy, które regulują nowe zasady transferu uprawnień kombatanckich wejdą w życie w dwóch terminach. Jak czytamy w cytowanym wyżej komunikacie:

      1) w dniu 18 października 2014 r. – odnośnie do kombatantów zamieszkałych za granicą w państwach Unii Europejskiej, państwach Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA), tj. Liechtensteinie, Islandii, Norwegii oraz Szwajcarii oraz państwach, z którymi Rzeczpospolitą Polską łączy umowa międzynarodowa w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, przewidująca transfer emerytur lub rent (Stany Zjednoczone Ameryki, Kanada, Australia, Korea Południowa, Macedonia, Bośnia i Hercegowina, Serbia, Czarnogóra, Ukraina);
      2) w dniu 18 kwietnia 2015 r. – odnośnie do kombatantów zamieszkałych za granicą w państwach, z którymi Rzeczpospolitej Polskiej nie łączy umowa międzynarodowa w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, przewidująca transfer emerytur lub rent (m.in. Izrael).

      Przeczytaj także jak wyglądała sama ustawa i jak o niej pisano

      http://histmag.org

  1. jaroslaus
    jaroslaus :

    Wy głupi ludzie – machina ruszyła – przeczytajcie sobie ten zapomniany wywiad z żydem Geremkiem – Lewertowem http://wolna-polska.pl/wiadomosci/zapomniany-wywiad-z-geremkiem-2013-12 a teraz porównajcie to ze współczesnością, grunt pod akcję kolonizatorską jest już szykowany http://www.youtube.com/watch?v=QSWbClKxhhk Patrzcie dalej na akcje promowane przez zakamuflowane polskie żydostwo http://www.tesknie.com/index.php?id=196

  2. jaroslaus
    jaroslaus :

    Trochę historii….Żydostwo w postaci „Komandosów” – chodzi o Michnika/Szechtera i spółkę- młodzieżówki starych żydokomunistów – stalinistów – tzw. „Puławian” – odpowiedzialnych za stalinowski terror i największe zbrodnie tego okresu na patriotach Polski – przeprowadziło pod dyktando swoich mentorów dywersję pod postacią „Wydarzeń Marcowych”, których celem było wywołanie zamieszek i doprowadzenie do interwencji Sowieckiej w Polsce. Gomółka miał być odsunięty a żydostwo miało wrócić do władzy w myśl hasła „najpierw studenci, potem robotnicy, następnie żołnierze – w końcu krwawy Budapeszt”. Pisał o tych Jerzy Brochocki w swojej książce Rewolta Marcowa. Ale pozwólmy w tej sprawie przemówić też towarzyszowi Wiesławowi … https://www.youtube.com/watch?v=HIXJBBnzd0E

  3. kordzik
    kordzik :

    Ręce opadają ! POżydowskie POkomusze POkomuszo-żydowskie dziadostwo zrobiło sobie swój folwark z naszego kraju a niewolników z naszego nieświadomego do końca narodu ! Jeżeli tak dalej będzie to w końcu musi się coś załamać. Jeżeli lud nie powstanie to zostaniemy sprzedani ze wszystkim do cna !!!!! Nie zostanie z naszego kraju kamień na kamieniu a żydowski pomiot będzie się śmiał prosto w oczy! Antysemityzm ? a dlaczego nie !