USA chciały wprowadzić kwestię Hongkongu na forum RB ONZ

Przedstawiciel Chińskiej Republiki Ludowej zablokował próbę USA poddania pod debatę Rady Bezpieczeństwo ONZ kwestii chińskiego regionu autonomicznego Hongkong.

Po burzliwych zeszłorocznych protestach, które przyjęły formę zamieszek wymierzonych w lokalne władze, w Hongkongu w ostatnich dniach znów doszło do manifestacji ulicznych, tym razem mniej licznych i gwałtownych. W związku z niestabilnością regionu parlament ChRL, Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych, które rozpoczęło obrady 22 maja, pracuje nad projektem ustawy o bezpieczeństwie narodowym, która ma uregulować sytuację w Hongkongu. Wywołało to reakcję w Waszyngtonie.

W środę sekretarz stanu USA Mike Pompeo stwierdził, że przygotowując ustawę obejmującą Hongkong, władze w Pekinie “podważają autonomię i wolności Hongkongu” – zacytował portal “Rzeczpospolitej”. Jak podkreślił – “Żaden rozsądny człowiek nie może dziś twierdzić, biorąc pod uwagę fakty, że Hongkong zachowuje wysoki stopień autonomii wobec Chin”. Takie stanowisko szefa amerykańskiej dyplomacji może doprowadzić do uchylenia przez władze USA tych przywilejów w relacjach gospodarczo-finansowych jakie Hongkong miał w odróżnieniu od innych regionów Chińskiej Republiki Ludowej. Jeszcze we wtorek reakcję na prace ustawodawcze nad uregulowaniem sytuacji bezpieczeństwa w Hongkongu zapowiedział prezydent USA Donald Trump.

W czwartek rosyjska agencja informacyjna RIA Nowosti podała, że przedstawiciel USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych próbował wprowadzić kwestię chińskiego regionu na forum Rady Bezpieczeństwa. Jednak przedstawiciel Chin zablokował tę próbę. “Fakty znów i znów potwierdzają, że USA są źródłem problemów na świecie” – powiedział Chen Xu, ambasador ChRL przy ONZ.

Stanowisko Chin poparli Rosjanie, którzy uznali, że sytuacji w Hongkongu jest wewnętrzną sprawą tego państwa.

rp.pl/ria.ru/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply