Według ministra obrony Niemiec, do końca roku na Ukrainę trafi 80 czołgów Leopard 1A5, z czego 20-25 do lata.

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius złożył we wtorek wizytę na Ukrainie, gdzie spotkał się m.in. ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, Ołeksijem Reznikowem, a także z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.

Reznikow po rozmowie z niemieckim ministrem oświadczył, w kontekście kolejnego spotkania w tzw. formacie Ramstein, że będzie „dużo pozytywnych nowości”. Swoją rozmowę z Pistoriusem określił jako „owocną”.

„Będzie dużo pozytywnych nowin. Omówiliśmy nie tylko warunki ochrony naszego nieba, ale też współpracę również na przyszłość i po zwycięstwie” – powiedział ukraiński minister.

Pistorius poinformował, że wspólnie z Reznikowem omówili warianty dotyczące przyspieszenia produkcji amunicji dla Ukrainy. Dotyczy to szczególnie pocisków rakietowych dla systemów obrony powietrznej.

Przedyskutowano także kwestię dostaw na Ukrainę czołgów Leopard 1A5, wspólnie z europejskimi partnerami. Według Pistoriusa, będą one docierać etapami.

„Do lata będzie ich 20-25, do końca roku – blisko 80, a w ciągu 2024 roku – ponad 100 sztuk” – powiedział niemiecki minister obrony. Wozy mają pochodzić nie tylko z Niemiec, ale też z innych, niewymienionych z nazwy państw. Zapewniał też, że Niemcy „robią co mogą”, by wesprzeć ukraińską armię w jej walce z Rosjanami. „Wierzymy, że Ukraina się nie podda, a wola obrony swojej ziemi przezwycięży wszystko” – dodał.

Według agencji Unian, Pistorius zapowiedział podczas spotkania z Zełenskim, że pierwsze niemieckie czołgi Leopard 2 pojawią się na Ukrainie za niecałe dwa miesiące, pod koniec marca br.

Jak pisaliśmy, we wtorek w mediach pojawiły się nieoficjalne informacje, że Niemcy dają „zielone światło” na wysłanie na Ukrainę starych czołgów Leopard 1. Chodzi o reeksport 187 wozów (według innych źródeł, m.in. „Der Spiegel”, 178), które miałyby dostarczyć ze swoich magazynów niemieckie koncerny Rheinmetall oraz Flensburger Fahrzeugbau Gesellschaft (FGG). Pierwszy z nich ma zapewnić 88 czołgów, a drugi – 99. Jednak wozy te prawdopodobnie nie będą gotowe wcześniej, niż za kilka miesięcy, z uwagi na konieczność ich wyremontowania. Nie wiadomo też, czy nie okażę się, iż część nadaje się już tylko na części.

Rheinmetall miał zarazem przekazać, że w tym roku gotów jest przekazać tylko 20-25 czołgów Leopard 1.

Przypomnijmy, że w piątek niemiecki rząd podjął decyzję o zezwoleniu przedsiębiorstwom przemysłu obronnego na transfer czołgów Leopard 1 ze swoich zapasów na Ukrainę.

Pisaliśmy też, że niemieckie firmy Rheinmetall i FGG sugerowały rządowi, że mogą przygotować kilkadziesiąt czołgów Leopard 1 do wysłania na Ukrainę, ale większym problemem jest brak amunicji.

Czytaj również: Media: Dania może kupić dla Ukrainy Leopardy 1A5

Przypomnijmy, że również Belgia zadeklarowała chęć dołączenia do grupy państw, które chcą przekazać Ukrainie swoje czołgi. Problem w tym, że aktualnie takowych nie posiada. Kilka lat temu sprzedała swoje ostatnie, przestarzałe czołgi Leopard 1, w liczbie 50 sztuk, prywatnej firmie. Minister obrony Ludivine Dedonder oświadczyła, że rząd bada możliwość odkupienia tych wozów, by następnie wysłać je na Ukrainę. Twierdzi jednak, że ówczesny nabywca oczekuje teraz za nie „ekstremalnie wysokiej” ceny. Powiedziała, że czołgi sprzedane po 10 tys. – 15 tys. euro za sztukę, teraz są proponowane za pół miliona euro każdy, pomimo że aktualnie nie są w pełni zdatne do użytku. Ostatni raz były one modernizowane ponad ćwierć wieku temu, jeszcze w latach 90. XX wieku.

Dedonder nie wymieniła nazwy firmy, jednak agencja Reuters poinformowała, że chodzi o przedsiębiorstwo OIP Land Systems. Jej szef, Freddy Versluys powiedział, że jego firma kupiła wówczas 50 czołgów Leopard 1 za około 2 mln euro, przy czy już wówczas tylko 33 nadawały się do użytku. To oznaczałoby średnio ok. 40 tys. euro za sztukę. Przyznał, że teraz mógłby sprzedać jeden za cenę od kilkuset tysięcy do niemal miliona euro.

Szef OIP zaznaczył zarazem, że w cenę wchodziłby remont wozów, który według niego może być bardzo kosztowny. Powiedział, że wymiana systemu kontroli ognia to nawet 350 tys. euro za sztukę, plus remont silnika za 75 tys. euro. Versluys twierdzi, że każdy przypadek jest indywidualny. Zapewnia zarazem, że mimo tego, w ciągu kilku miesięcy stare Leopardy byłyby gotowe do wysłania na front.

Jednocześnie, Versluys oświadczył, że jeśli Belgia nie odkupi swoich starych Leopardów, to inny kraj może je kupić dla Ukraińców. Przyznał, że rozmawiał już o takiej opcji z rządami kilku europejskich krajów. Nie podał jednak szczegółów. Dodał, że w 2022 roku Wielka Brytania kupiła od jego firmy 46 bojowych wozów piechoty dla Ukrainy.

Zdaniem części analityków, mimo wieku i starej technologii, czołgi Leopard 1 mogłyby przydać się Ukraińcom na polu walki. Szczególnie, gdyby zostały wyremontowane. W walce mogłyby np. wspierać działania piechoty.

Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply