Rozdanie nagród dla Polaków ratujących Żydów w niemieckiej okupacji Jarosław Kaczyński wykorzystał do wygłoszenia apologii państwa Izrael.
Kaczyński określił holocaust „arcyzbrodnią” i „wyrazem skrajnego, najskrajniejszego zła”, jednocześnie jednak chwalił „skrajne dobro – bohaterstwo najwyższej próby, które nie cofało się przed ryzykiem tortur, śmierci, śmierci własnej rodziny”, którym wykazały się osoby ukrywające Żydów w czasie niemieckiej okupacji.
„To bohaterstwo, tak jak i ta niebywała zbrodnia Holocaustu muszą być pamiętane, wspominane i muszą być czczone” – powiedział prezes PiS, doceniając ustanowienie nagrody nagrody im. Antoniny i Jana Żabińskich, która ma być wręczana tym osobom, które ratowały w Polsce Żydów, ale nie doczekały się uhonorowania przez izraelski Instytut Yad Vashem. Tak właśnie stało, się w przypadku Żabińskich, którzy ukrywali Żydów w warszawskim ogrodzie zoologicznym.
Jednak Kaczyński nie ograniczył do mówienia o zbrodni ludobójstwa na Żydach dokonanej w czasie drugiej wojny światowej, przechodząc do apologii Izraela. „Ktoś powiedział tutaj o Izraelu jako małym państwie. Izrael nie jest małym państwem, jest państwem, które udowodniło, że nie terytorium i ilość ludności, a siła ducha i umysłu oraz determinacja i odwaga stanowią o wielkości narodów i państw” – mówił prezes PiS.
Szef partii rządzącej podjął wręcz narrację radykalnych działaczy protestanckich w USA, tak zwanych „chrześcijańskich syjonistów”, przyznających państwu żydowskiemu boską legitymację. „Izrael jest państwem na swój sposób wielkim i tą wielkość musimy traktować jako dowód siły ducha, ale także jako dowód tego, że gdzieś tam nad nami jest siła, ta najwyższa, boska, która o wszystkim decyduje, bo bez niej Izrael nie mógłby istnieć. To swego rodzaju cud naszych czasów” – stwierdził prezes PiS.
Podobnie jak izraelscy politycy, Kaczyński próbował wiązać krytykę polityki Izraela z antysemityzmem. „Dziś antysemityzm bardzo często przejawia się jako wrogość wobec państwa Izrael, tak charakterystyczna zwłaszcza dla europejskiej lewicy, ale także dla innych sił politycznych w Europie”. O antysemityzmie prezes PiS powiedział, że „dziś istnieje, choć przybiera różne formy, często inne niż te, które znamy z nieodległej i odleglejszej przeszłości”.
Politycy PiS dali się już poznać jako zdecydowanie proizraelscy. Obecny wiceminister spraw zagranicznych, Jan Dziedziczak, jeszcze będąc w opozycji, uczestniczył w posiedzeniu inaugurującym działanie grupy lobbystów Izraela. W Parlamencie Europejskim deputowani PiS (w tym obecny prezydent Andrzej Duda), głosowali przeciw uznawaniu państwowości Palestyny, lub wstrzymali się w tej sprawie od głosu.
onet.pl/kresy.pl
szoku nie ma…