Z informacji medialnych wynika, że spółka odmówiła przyjęcia dwóch składów pociągów, gdyż pociągi miały usterki. Zagrażało to bezpieczeństwu pasażerów.
Bulwersuje również fakt, że w nowych pociągach zainstalowano używane części. Niewykluczone, że dotyczy to również reszty ultranowoczesnych pociągów.
PosełJerzy Polaczek, były minister transportu mówi, że ten kontrakt i sprawa powoli staje się pośmiewiskiem. Jak dodaje nikomu jednak nie jest do śmiechu w sytuacji, kiedy rząd wydał prawie 2 mld 800 mln zł na tabor i centrum serwisowe.
– W sytuacji takiej, w której PKP InterCity domaga się dobrej jakości – ma ku temu argumenty – jest to sygnał do tego, aby pewnego rodzaju działania miały wsparcie niezależnie od tego, co myślimy na temat samego kontraktu, gdzie po 7-u latach rządu PO i Donalda Tuska ten tabor poruszający się maksymalnie z prędkością powyżej 200 km nie powinien jeździć po polskiej sieci kolejowej – mówił poseł Jerzy Polaczek.
Usterki i stare części to nie jedyny problem jaki dot. włoskich składów. Wiele niejasności pojawiło się w kwestii kontraktu. W związku z tym pociągi mogą nie wyjechać na tory w tym roku. Tymczasem rząd nie widzi problemu. A premier Donald Tusk pytany w tej kwestii odpowiada jedynie, że wszystko idzie zgodnie z planem.
W przyszłym tygodniu sprawa zakupu Pendolino będzie poruszana na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury. Minister transportu na forum parlamentu przedstawi również informacji w tej sprawie.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!