Petru o sojuszu z PO: nie będę brał za żonę osoby skompromitowanej. Sam chce być liderem?
Lider Nowoczesnej z dystansem wypowiadał się na temat Grzegorza Schetyny, jako przewodniczącym PO i twierdził, że nie może wchodzić w mariaż z „osobą skompromitowaną”. Stwierdził również, że warunki nowego lidera opozycji spełnia on sam.
„Żeby ta partia się odświeżyła, powinna wybrać zupełnie nowego lidera, tak jak to miało miejsce w Wielkiej Brytanii, gdy w Partii Pracy pojawił się Tony Blair. Dlatego nie chcę takiego lidera za żonę”– stwierdził w programie Tomasza Lisa Ryszard Petru. Dodał, że nie będzie „brał za żonę osoby skompromitowanej”.
W tym kontekście odniósł się również do swojego spotu noworocznego, w którym przedstawił się jako lider opozycji. „Lider opozycji to osoba, która jest wiarygodna, nie ma za sobą hipoteki ośmiu lat słabych rządów, która gdy wychodzi na mównicę sejmową, to PiS nie może jej powiedzieć „robiliście to samo”. (…) Opozycja musi być słyszalna. Potrzebna w Polsce jest opozycja świeża, wiarygodna, bez tego obciążenia. I my taką opozycją jesteśmy. Ja takim liderem opozycji jestem”– twierdził Petru.
Tvp.info / Kresy.pl
On ma rację. Po co mu partia doszczętnie skompromitowana? PO zejdzie do lamusa historii, a zastąpi ją partia Petru, tak jak wcześniej zniknęła UW, którą zastąpiła właśnie PO.
On sam jest skompromitowany, chłopiec Balcerowicza.
wystarczy w wikipedi przeczytać o nim i wyjdzie jaki to nieskarzony polityką człowiek.
Rzecze sfetru w picerskim stylu:”Potrzebna w Polsce jest opozycja świeża,wiarygodna,bez tego obciążenia”Dodam bez tego picerstwa Swetru:potrzebna jest opozycja finansowana przez antypolaka,żyda i antypolaka Sorosa.