Uzbrojeni zamachowcy wyposażeni w ładunki wybuchowe zaatakowali konsulat Chin w Karaczi w Pakistanie. Przy odpieraniu ataku zginęło dwóch pakistańskich policjantów i wszyscy zamachowcy z Armii Wyzwolenia Beludżystanu, oskarżającej Chiny o eksploatację ich zasobów.

W piątek doszło do ataku na konsulat Chin w mieście Karaczi w Pakistanie. Uzbrojeni zamachowcy próbowali wedrzeć się do środka.

Jak podała chińska agencja Xinhua, do ataku doszło w piątek rano czasu lokalnego. Wówczas trzech lub czterech terrorystów jadących samochodem zbliżyło się do terenu chińskiej placówki, po czym zaczęli strzelać do policjantów ochraniających ten obszar. Napastnicy rzucili też kilka granatów ręcznych.

Do ataku doszło w specjalnej strefie dyplomatycznej miasta, gdzie ze względu na lokalizację placówek dyplomatycznych różnych krajów wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.

Policjanci odpowiedzieli ogniem, w wyniku czego wszyscy napastnicy zostali zabici zanim zdołali wedrzeć się na do konsulatu. W walce zginęło też dwóch pakistańskich policjantów.

Niedługo po wybuchu strzelaniny na miejsce przybyły dodatkowe siły policji, służb specjalnych i komandosów pakistańskiej armii. Okolica została odcięta.

Dyrektor jednego ze szpitali w Karaczi powiedział mediom, że do jego placówki trafiły ciała pięciu osób i jedna ranna osoba. Dwaj zabici to policjanci, tożsamość pozostałych była ustalana przez odpowiednie służby.

Amir Sheikh, szef policji z Karaczi powiedział, że w starciu zginęło co najmniej trzech zamachowców. Poinformował też, że dwaj z nich mieli na sobie kamizelki z ładunkami wybuchami. Ponadto, w samochodzie miały znajdować się też inne materiały wybuchowe. Zapewniono, że wszyscy pracownicy chińskiego konsulatu są bezpieczni.

Według części mediów, do przeprowadzenia ataku miało rzekomo przyznać się separatystyczne ugrupowanie Armia Wyzwolenia Beludżystanu, prowincji sąsiadującej z tą, gdzie leży Karaczi, ale początkowo nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Później rzecznik tej organizacji potwierdził te doniesienia. Przyznał, że konsulat Chin zaatakowało trzech zamachowców-samobójców. Jak tłumaczył, powodem zamachu miała być eksploatacja zasobów kraju przez Chińczyków.

Chiny mają opinię tradycyjnego sprzymierzeńca Pakistanu, któremu Pekin dostarcza uzbrojenie i wspiera rozbudowę infrastruktury, w tym w autostrady, elektrownie i szpitale. Chińczycy zamierzają też utworzył strategiczny port głębinowy i wojskową bazę morską w Gwadarze, leżącym właśnie w Beludżystanie. Ma to zapewnić chińskim produktom bezpośredni dostęp do Morza Arabskiego. Sam Beludżystan to najbiedniejsza prowincja Pakistanu, ale posiadająca bogate złoża ropy i gazu. Aktywne są tam zbrojne ugrupowania separatystyczne, a islamistyczni radykałowie powiązani z dżihadystami z ISIS przeprowadzają krwawe zamachy.

Gwadar ma lokalizację strategiczną, położony jest w Zatoce Omańskiej, w pobliżu Zatoki Perskiej. Jest on kluczowym portem dla chińsko-pakistańskiego korytarza ekonomicznego oraz ważnym elementem tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku.

Przeczytaj: Chiny grożą Indiom dozbrojeniem Pakistanu w rakiety zdolne do przenoszenia głowic atomowych

Xinhua / Reuters / PAP / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply