Pod siedzibą władz miejskich Odessy doszło do zamieszek i starć z policją i gwardią narodową. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Protestujący, w tym członkowie neobanderowskiej „Swobody” i tzw. azowcy domagali się odwołania mera miasta i rozwiązania rady miejskiej.

W środę przed odeskim ratuszem zabrało się kilkaset osób (około 500), które demonstrowały z powodu niedawnej tragedii w ośrodku dla dzieci „Wiktoria”. W wyniku tragicznego pożaru w nocy z 15 na 16 września, zginęło tam troje dzieci. Demonstranci podkreślali, że do tragedii doprowadziły praktyki korupcyjne, w wyniku których ośrodek dla dzieci nie spełniał określonych wymogów. Domagali się dymisji mera Odessy, Hennadija Truchanowa, a także ukarania wszystkich winnych śmierci dzieci. W tym czasie, w siedzibie władz miasta trwały obrady Rady Miasta.

W pewnym momencie, grupa protestujących próbowała wedrzeć się do środka budynku. Funkcjonariusze ochraniający go nie dopuścili do tego. W rezultacie doszło do przepychanek, które przerodziły się w zamieszki i starcia. Protestujący odpalali race i skandowali „Truchanow, wyłaź!”. Z powodu sytuacji, sesja rady miejskiej została przerwana.

Według lokalnych mediów, w proteście brali udział przedstawiciele opozycji, w tym neobanderowcy ze „Swobody”, a także z „Korpusu Narodowego”, związanego z neonazistowskim pułkiem Azow. To właśnie m.in. osoby z tych organizacji próbowały wedrzeć się do siedziby odeskiej rady miejskiej.

W pewnym momencie członkowie Swobody i „azowcy” przeszli dalej i próbowali dostać się do budynku bocznym wejściem. Po krótkich starciach zrezygnowali jednak i wrócili na plac przed głównym wejściem. Po chwili podjęli kolejną próbę – doszło do regularnych starć z policją i gwardią narodową.

Policja użyła gazu łzawiącego, podobnie jak niektórzy protestujący. Kilku aktywistów zostało zatrzymanych, są oskarżeni o wandalizm i chuligaństwo. Według informacji lokalnych mediów, ponad 30 osób zostało rannych. Niektóre źródła podają, że rany odniosło 20 funkcjonariuszy policji oraz 16 członków Gwardii Narodowej.

W pewnym momencie do biur mera przedostał się lokalny szef Swobody, były deputowany Pawło Kyrylenko. Po 10 minutach wyszedł i oświadczył, że w środku „okopali się separatyści”. „Swobodowcy” przeszli potem w stronę prokuratury obwodowej (gdzie również doszło do starć) i siedziby gubernatora obwodu odeskiego, domagając się rozwiązania rady miejskiej.

Później część protestujących wróciła pod ratusz. Po pewnym czasie niektórych wpuszczono do środka. Okazało się, że ani mera, ani deputowanych nie ma na Sali obrad. Po mniej więcej półgodzinnym okupowaniu Sali, protestujący opuścili budynek. Zapowiedzieli, że będą dalej domagać się dymisji Turchanowa i rozwiązania rady miejskiej.

Do zamieszek ws. pożaru w ośrodku „Wiktoria” doszło już wcześniej. 16 września br. grupa rodziców, których dzieci przebywały w tym ośrodku, próbowała szturmem dostać się do budynku rady miejskiej.

Przeczytaj: Ukraina: zamieszki po wyroku sądu ws. masakry w Odessie [+VIDEO]

Dumskaya.net / Unian/ Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply