Stan na 8 maja. Infografika Siergieja Gorbaczowa.
W Gruzji opozycja próbuje wymusić na rządzie rezygnację z wdrażania ustawy regulujących funkcjonowanie organizacji finansowanych z zagranicy. Do krytyki przyłączyli się Amerykanie.
William Courtney, ambasador USA w Gruzji w latach 1995–1997, powiedział, że to, co nazwał
„przechwyceniem” władzy w Gruzji przez partię "Gruzińskie Marzenie" nadwyręża stosunki Tbilisi ze Stanami Zjednoczonymi i w ogóle
na Zachodzie. Porównał działania obecnego gruzińskiego premiera do polityki Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki, jak podała w piątek gruzińska sekcja Radia Wolna
Europa.
Premier Gruzji Irakli Kobachidze już określił stwierdzenia Coutneya "fałszywymi". W piątkowym wpisie na X wspomniał on o rozmowie z przedstawicielem Departamentu Stanu Derekiem Cholletem, jaką
przeprowadził w czwartek. Jak zadeklarował "wyraziłem moje szczere rozczarowanie dwiema próbami
rewolucji w latach 2020–2023, wspieranymi przez byłego ambasadora USA, tymi próbami przeprowadzonymi za pośrednictwem organizacji pozarządowych finansowanych ze źródeł
zewnętrznych. Gdyby te próby zakończyły się sukcesem, w Gruzji zostałaby otwarta druga linia frontu". Ostatnie zdanie stanowi
wyraźną aluzję do wojny na Ukrainie.
Hamas oświadczył, że zgadza się na propozycję zawieszenia broni w siedmiomiesięcznej wojnie w Gazie przedstawioną przez mediujący Katar i Egipt. Izrael twierdzi, że propozycja ta nie spełnia jego żądań.
„Ismail Hanija, szef biura politycznego ruchu Hamasu, przeprowadził rozmowę telefoniczną z
premierem Kataru, szejkiem Mohammedem ibn Abdul Rahmanem Al-Thanim oraz szefem wywiadu egipskiego, panem Abbasem Kamelem, i poinformował ich o zgodzie Hamasu na ich propozycję porozumienia o
zawieszeniu broni” – palestyńskie ugrupowanie polityczno-wojskowe podało w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek na jego oficjalnej stronie internetowej, którego fragment przytoczyła Al
Jazeera.
Biuro premiera Izraela Benjamina Netanjahu stwierdziło, że proponowane porozumienie uważa za niesatysfakcjonujące lecz jest gotowy do rozmów. „Chociaż propozycja Hamasu jest daleka od niezbędnych wymagań Izraela, Izrael wyśle delegację roboczą do mediatorów, aby wyczerpać możliwość osiągnięcia porozumienia na warunkach akceptowalnych dla Izraela” – oznajmił w poście na X Netanjahu.
Prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślił, że opcja dialogu z Rosją musi pozostawać otwarta jako polityczna możliwość zakończenia wojny na Ukrainie.
„Postępujemy słusznie, pozostawiając otwarte drzwi do negocjacji z Rosją” – powiedział Macron w wywiadzie dla "La Tribune", którego fragment zacytowała agencja informacyjna Interfax. Jak dodał - „w przeciwnym razie porzucilibyśmy porządek międzynarodowy oraz pokój i bezpieczeństwo”.
Prezydent Francji stosuje jednak dyplomację kija i marchewki. Wcześniej w wywiadzie dla brytyjskiego
dziennika „The Economist” prezydent Francji potwierdził, że w dalszym ciągu akceptuje możliwość wysłania w przyszłości wojsk francuskich na Ukrainę, o czym pisaliśmy na naszym portalu.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował przeznaczenie ponad 400 miliardów euro z unijnego funduszu pandemicznego na rozwój przemysłu obronnego w celu dalszej pomocy Ukrainie. (more…)
Francja wysłała na wschód Ukrainy około 100 żołnierzy z 3. pułku piechoty Legii Cudzoziemskiej - twierdzi w artykule dla portalu Asia Times analityk Stephen Bryen, zastępca podsekretarza stanu w Pentagonie za prezydentury Ronalda Reagana (1981-89).
W opublikowanym w weekend na portalu Asia Times artykule Bryen napisał, że żołnierze, którzy służą w jednostkach artyleryjskich i rozpoznania, wesprą ukraińską 54. samodzielną brygadę zmechanizowaną. Jak dodaje, na Ukrainę ma przybyć łącznie około 1,5 tys. wojskowych z Legii Cudzoziemskiej.
W większości nie są obywatele Frakcji, lecz w dużej mierze obywatele Ukrainy. "W 2022 r. Francja miała w Legii Cudzoziemskiej wielu Ukraińców i Rosjan. Pozwolono im opuścić Legion, a w przypadku Ukraińców powrócić na Ukrainę i dołączyć do sił ukraińskich" - napisał analityk.
W Gliwicach auto uderzyło w jadący przed nim policyjny radiowóz wezwany do domowej interwencji. Kierowcą okazał się 38-letni Ukrainiec, który miał w organizmie ponad 3 promile. Stracił prawo jazdy i Peugeota.
Zdarzenie miało miejsce w poprzedni weekend na ulicy Chorzowskiej w Gliwicach. Pijany Ukrainiec najechał na tył poprzedzającego go policyjnego radiowozu, który jechał na wezwanie do domowej interwencji. Okazało się, że 38-latek miał ponad 3 promile alkoholu.
Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy i zarekwirowano samochód marki Peugeot.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!