Gruzińskie MSZ podało, że nieznani sprawcy ostrzelali z granatników wieś Orsantija. Wioska leży bezpośrednio na granicy z Abchazją. Strona gruzińska utrzymuje, że strzelali abchascy bojownicy.
Przedstawiciele administracji rejonu Zugdidi twierdzą, że tego typu incydenty zdarzają się kilka razy w tygodniu. Tym razem ze strony abchaskiej padło 15 strzałów z ręcznego miotacza granatów. Nikt nie zginął i nie został ranny. Na miejscu są wzmocnione siły gruzińskiej policji, a o zdarzeniu poinformowano misje europejskich i amerykańskich obserwatorów. Do Orsantiji sprowadzono ekipy saperów, którzy przeszukują okoliczne sady i pola w poszukiwaniu niewybuchów.
Podobne informacje docierają z pogranicza gruzińsko-osetyjskiego. Przedstawiciele administracji rejonu Gori potwierdzili Polskiemu Radiu, że każdej nocy ostrzeliwane są wsie położone w okolicach Karaleti i Akhalgori.
IAR/mb
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!