Gazprom uzyskał pierwszą częściową zgodę na budowę gazociągu Nord Stream 2 w rejonie niemieckiego szelfu kontynentalnego.
Agencja Prime podała za niemieckimi mediami informację, że Urząd Górniczy miasta Stralsund (Strzałów) wydał pierwszą częściową zgodę na budowę gazociągu Nord Stream 2 w rejonie niemieckiego szelfu kontynentalnego. Sprawę opisuje na swoich stronach „Rzeczpospolita”.
Jak poinformowano, pozwolenie dotyczy 35-kilometrowego odcinka w rejonie Bałtyku i gminy Lubmin. Teraz zgodę na budowę musi jeszcze wydać Urząd Federalny ds transportu morskiego i hydrografii. Gazprom, chcąc otrzymać pozwolenia na cały niemiecki odcinek, potrzebuje jeszcze zgody od właścicieli czterech terytoriów, przez które ma przebiegać rurociąg.
„Rz” zaznacza, że „Gazprom nie ma jeszcze nawet zgody na budowę na terenie Rosji, a już otrzymał pierwsze pozwolenie na niemiecki odcinek podmorski”.
Pod koniec ubiegłego tygodnia Gazprom poinformował, że podpisał już wszystkie kontrakty na materiały, sprzęt i usługi potrzebne do budowy gazociągu Nord Stream 2. Rosjanie są przekonani, że do 2019 roku gotowe będą dwie nowe nitki gazociągu. Inwestycja ta wzbudza zaniepokojenie Polski i dużej części krajów Europy Środkowej i Wschodniej, a także USA. Pod koniec listopada w oficjalnym komunikacie Biały Dom oświadczył, że rozbudowa gazociągu północnego i trwająca budowa Tureckiego Potoku wzmocni „rosyjską dominację w Europie” i zmniejsza bezpieczeństwo energetyczne”.
Inne zdanie przedstawił na X Rosyjsko-Niemieckiego Forum Surowcowego w St. Petersburgu premier rządu Bawarii Edmund Stoiber. Na początku grudnia powiedział, ze Niemcy nie mogą „z powodu Krymu zmieniać zasady”. Zwracał uwagę na długoletnie doświadczenie Niemców odnośnie dostawa gazu i ropy ze wschodu, które były wykonywane nawet w czasach ZSRR, w trakcie zimnej wojny. Stoiber powiedział, że zgadza się z wicekanclerzem Sigmarem Gabrielem, w tym, że „Komisja Europejska powinna zamiast przeszkadzać w budowie Nord Stream 2, zwiększyć wysiłki na rzecz poprawy dostaw gazu na rynek europejski”. Poza Niemcami, a w szczególności SPD, za rozbudową Nord Stream wyraźnie opowiada się również Austria.
Na początku listopada br., Komisja Europejska przedstawiła propozycję zmian w obowiązującej dyrektywie gazowej. Jeśli nowe unijne przepisy obejmą cały Nord Stream 2, wraz z jego morskim odcinkiem, to doprowadzi to do utraty przez Gazprom monopolu na unijnym rynku. Prawo zmusiłoby Gazprom do dopuszczenia do gazociągu innych firm zainteresowanych transportem gazu, pomimo monopolu jakie dają koncernowi rosyjskie przepisy. W takiej sytuacji inwestycja przestanie być opłacalna. Może to doprowadzić do zatrzymania budowy gazociągu. Propozycja KE musi znaleźć poparcie w Europarlamencie i wśród krajów członkowskich. Większość z nich jest krytycznie nastawiona do Nords Stream 2.
Z kolei Paul Corcoran z zarządu Nord Stream 2 oświadczył, że pomimo przeszkód prawnych ze strony Danii i KE, budowa gazociągu skończy się w 2019 roku.
rp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!