Niemcy utworzą nową dywizję obrony terytorialnej. Jednostka, licząca początkowo 6 tys. żołnierzy, będzie odpowiedzialna za ochronę strategicznych obiektów i bezpieczeństwo kraju. Reorganizacja Bundeswehry wejdzie w życie 1 kwietnia 2024 roku.
Niemcy powołują nową dywizję obrony terytorialnej, która ma wzmocnić zdolności kraju w zakresie ochrony strategicznych obiektów i bezpieczeństwa terytorialnego. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzecznika prasowego Bundeswehry, jednostka ta będzie obejmować zarówno żołnierzy służby czynnej, jak i rezerwistów. Reorganizacja wejdzie w życie 1 kwietnia 2024 roku.
Jak podała w niedzielę agencja DPA, nowa dywizja początkowo ma liczyć 6 tys. żołnierzy, jednak plany przewidują dalsze zwiększanie liczebności jednostki. “Jednostki obrony terytorialnej są przeznaczone do zapewnienia bezpieczeństwa, a także do ochrony ważnych obiektów. Regularne jednostki Bundeswehry byłyby zajęte innymi zadaniami” – poinformowała Bundeswehra w oficjalnym oświadczeniu.
Wprowadzenie dywizji obrony terytorialnej to element szerszych zmian w niemieckich siłach zbrojnych, które obejmują także utworzenie jednolitego dowództwa operacyjnego. Minister obrony Boris Pistorius podjął decyzję o reorganizacji Bundeswehry, która pozwoli na bezpośrednie podporządkowanie istniejących jednostek rezerwowych dowództwu armii.
Dzięki tym zmianom liczba niemieckich dywizji wzrośnie do czterech, jednak całkowita liczba żołnierzy Bundeswehry, wynosząca obecnie około 260 tys. osób (łącznie z personelem cywilnym), nie ulegnie zmianie.
Planowane zmiany mają na celu nie tylko ujednolicenie dowództwa, ale także lepsze przygotowanie Bundeswehry do realizacji zadań obronnych w sytuacjach kryzysowych. Wprowadzenie dywizji obrony terytorialnej ma pozwolić na odciążenie regularnych jednostek wojskowych, które będą mogły skoncentrować się na działaniach operacyjnych.
Przypomnijmy, że szef niemieckiej partii Zielonych Robert Habeck uważa, że Niemcy powinny wydawać na obronność niemal dwa razy więcej niż obecnie, czyli 3,5 proc. PKB. Chce też, aby UE finansowała projekty zbrojeniowe. “Z wyliczeń ekspertów wynika, że w najbliższych latach konieczne są wydatki w wysokości około 3,5 proc. PKB. Podzielam ten pogląd. Musimy wydawać niemal dwa razy tyle na obronność, aby Putin nie odważył się nas zaatakować” – oświadczył.
Kresy.pl/Interia
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!