Kibic naszych wczorajszych rywali zginął w nocy kilka godzin po meczu.
Zdarzenie nie miało nic wspólnego z zamieszkami z udziałem miejscowych chuliganów – donosi lokalna gazeta “Nice Matin”.
Najprawdopodobniej był to wypadek. Kibic był mocno pijany. Spadł opierając się o barierkę na Castel Plage przy słynnej Promenadzie Anglików. Z wysokości ok. 8 metrów uderzył w kamienistą plażę.
Nie ujawniono tożsamości kibica. Wiadomo tylko, że miał 24 lata.
“Nice Matin”/gazeta.pl/KRESY.PL
Szkoda chłopa, RIP.