Polityka litewskiego rządu względem oświaty wzbudza już protesty nie tylko społeczności polskiej ale też nauczycielskich związków zawodowych.
Na ulicę wyszli przedstawiciele sześciu nauczycielskich związków zawodowych – informuje portal Wilnoteka. Wymownym elementem demonstracji nauczycieli był przyniesione przez nich walizki i torby podróżne. Były one symbolem ich desperacji, jak grozili pedagodzy jeśli ich pensje nie zostaną podwyższone wyjadą na emigrację. Odpływ ludności jest przy tym wielkim problemem Litwy. Od 2001 r. z kraju tego wyjechało niemal 17% mieszkańców!
Protestujący domagali się podwyżek wynagrodzeń przy tym zrównania zarobków pedagogów w przedszkolach z tymi jakie otrzymują pracownicy szkół. Żądają podpisania umów zbiorowych, zmniejszenie liczby uczniów w klasach, możliwości przechodzenia na emeryturę w wieku 55 lat. Pedagodzy żądają również przywrócenia dotacji na jednego ucznia (tak zwany koszyczek) do poziomu z 2009, kiedy to został obniżony.
Według planu Ministerstwa Oświaty do 2020 r. płace nauczycieli szkolnych powinny wzrosnąć o 13,5% a wychowawców przedszkolnych o 33%. Jednak planowi temu przeciwiło się Ministerstwo Finansów co doprowadziło do nauczycielskich protestów.
wilnoteka.lt/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!