Rosyjskie MSZ potępiło w czwartek decyzję Polski o wydaleniu 45 rosyjskich dyplomatów jako “świadomy krok w kierunku całkowitego zniszczenia stosunków dwustronnych”.
Jak przekazała agencja prasowa Anadolu, rosyjskie MSZ potępiło w czwartek decyzję Polski o wydaleniu 45 rosyjskich dyplomatów jako “świadomy krok w kierunku całkowitego zniszczenia stosunków dwustronnych”.
W oświadczeniu na swojej stronie ministerstwo zarzucało Polsce, że od dawna „systematycznie” podejmuje nieprzyjazne działania wobec Rosji.
„Warszawa weszła w niebezpieczną eskalację w regionie, wynikającą nie z interesów narodowych, ale z natowskiego nastawienia na jawną rusofobię, podniesioną do rangi kursu oficjalnego. Widzimy to i weźmiemy to pod uwagę w naszych praktycznych działaniach wobec Polski ”- czytamy w oświadczeniu.
Resort zrzucił “całą odpowiedzialność za to, co się dzieje i za ewentualne konsekwencje” na obecne władze w Warszawie. „Rosja udzieli na ten wrogi atak takiej odpowiedzi, że zmusi polskich prowokatorów do myślenia i będzie dla nich dotkliwe” – powiedział.
Wcześniej Siergiej Ławrow odniósł się do wysuniętej przez Jarosława Kaczyńskiego inicjatywy rozmieszczenia przez NATO “sił pokojowych” na Ukrainie – “Nasi polscy koledzy powiedzieli, że odbędzie się szczyt NATO i żołnierze sił pokojowych powinni zostać wysłani na Ukrainę. Mam nadzieję, że rozumieją, o czym mówią? Będzie to bardzo bezpośrednie starcie sił zbrojnych Rosji i NATO, którego wszyscy nie tylko chcieli uniknąć, ale powiedzieli, że w zasadzie nigdy nie powinno mieć miejsca. Polscy reprezentanci znani są z niekonwencjonalnych posunięć, mających na celu wywołanie dużych kłopotów”. Oskarżył Polskę o dążenia rewizjonistyczne – “Nie wykluczam, że jak [Polacy] mówią o żołnierzach sił pokojowych, to chcą ich wprowadzić, mieć kwaterę główną we Lwowie i tam pozostać”.
Informowaliśmy, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zidentyfikowała 45 osób – oficerów rosyjskich służb specjalnych i osób z nimi powiązanych, korzystających w Polsce ze statusu dyplomatycznego. Szef ABW zawnioskował w środę o ich wydalenie z terytorium RP.
Dostałem notę polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o wydaleniu 45 naszych pracowników ambasady i misji handlowej – oświadczył w środę ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew. Podkreślił, że zostaje w kraju, a ambasada będzie nadal działała. “My mamy prawo do własnych działań” – powiedział. Zapytany, czy Federacja Rosyjska zdecyduje się na działania odwetowe, odpowiedział: “na pewno” – cytuje portal Interia.
Kresy.pl/AA
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!