Oficjalnie Białoruś nie otrzymała żadnych apeli od strony ukraińskiej domagających się „wycofania wojsk z granicy” – twierdzi rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Białorusi Anatolij Głaz.
Jak przekazała w poniedziałek białoruska, państwowa agencja prasowa Biełta, powołując się na Anatolija Głaza, oficjalnie Białoruś nie otrzymała żadnych apeli od strony ukraińskiej domagających się „wycofania wojsk z granicy”
Odpowiadając na pytanie, czy będzie reakcja na oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy domagające się „wycofania wojsk białoruskich z granicy białorusko-ukraińskiej”, Anatolij Głaz powiedział: „Dziś wiele osób pyta – co to było? I po co? Nie mamy odpowiedzi na te pytania. Zdecydowanie należy je skierować do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy”.
„Oficjalnie nie otrzymaliśmy takich apeli od strony ukraińskiej w jakiejkolwiek formie. Widzieliśmy tę wiadomość tylko w Internecie. Wiecie, tam jest wystarczająco dużo rzeczy. Więc sami bylibyśmy wdzięczni, gdyby ktoś mógł nam wyjaśnić logikę takich oświadczeń. Naszym zdaniem bardzo zawiłą” – powiedział rzecznik.
„Okazuje się, że kierownictwo Ukrainy wypuszcza drony bojowe przez terytorium Białorusi, a tydzień później na stronie internetowej swojego Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest zaskoczone działaniami naszych Sił Zbrojnych, które wykonują zadania zapewnienia bezpieczeństwa terytorium Białorusi i naszych obywateli. W naszym rozumieniu wszystko tutaj jest logiczne. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ciągłe prowokacje na granicy ze strony ukraińskiej, rozmieszczenie grupy wojsk liczącej ponad 100 tysięcy osób, przerzut terrorystów na Białoruś, ich zaopatrzenie i finansowanie, całkowite zaminowanie obszaru przygranicznego i wiele innych rzeczy.” – powiedział Anatolij Głaz.
„Być może jest tu jakaś podstępna gra, przeznaczona na użytek krajowy lub po to, aby uzyskać aplauz Zachodu. Jednak najważniejsze w takiej grze jest to, aby nie przechytrzyć samych siebie” – dodał.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy poinformowało, że ukraińskie agencje wywiadowcze mają informacje o koncentracji znacznych sił Białorusi w obwodzie homelskim w pobliżu północnych granic Ukrainy.
Pod pozorem ćwiczeń „znaczna liczba personelu, w tym Sił Operacji Specjalnych, broni i sprzętu wojskowego, w tym czołgów, artylerii, wyrzutni rakietowych, systemów obrony powietrznej i sprzętu inżynieryjnego”.
„Prowadzenie ćwiczeń w strefie przygranicznej i w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni jądrowej w Czarnobylu stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy i bezpieczeństwa światowego w ogóle. Wzywamy urzędników Republiki Białorusi, aby nie popełniali tragicznych błędów dla własnego kraju pod presją Moskwy, a jej siły zbrojne do zaprzestania nieprzyjaznych działań i wycofania wojsk z granicy państwowej Ukrainy na odległość przekraczającą zasięg niszczenia systemów ogniowych dostępnych w Republice Białorusi” – apelowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.
„Ostrzegamy, że w przypadku naruszenia granicy państwowej Ukrainy przez Białoruś, nasze państwo podejmie wszelkie niezbędne środki w celu realizacji prawa do samoobrony zagwarantowanego przez Kartę Narodów Zjednoczonych. Jednocześnie wszelkie koncentracje wojsk, obiektów wojskowych i szlaków zaopatrzeniowych na terytorium Białorusi będą uzasadnionymi celami dla Sił Zbrojnych Ukrainy” – dodało ukraińskie MSZ.
Jak poinformowało 11 sierpnia ministerstwo obrony Białorusi, szef departamentu wydał rozkaz przerzucenia wojsk na granicę. Jednostki jednej z formacji zmechanizowanych Sił Zbrojnych Białorusi zostały już postawione w stan gotowości.
„Żołnierze ładują sprzęt wojskowy na transport kolejowy i rozpoczynają wspólny marsz na wyznaczone rejony” – poinformowało ministerstwo obrony w oświadczeniu.
Białoruskie ministerstwo pokazało również materiał filmowy przedstawiający załadunek sprzętu wojskowego na eszelon kolejowy.
Białoruski prezydent oświadczył wcześniej, że kilka celów naruszyło białoruską przestrzeń powietrzną w graniczącym z Rosją obwodzie mohylewskim. Poinformował, że w związku z tym postawiono lotnictwo i siły obrony powietrznej w stan najwyższej gotowości.
“O godz. 19.04 [godz. 18.04 czasu polskiego] na wysokości półtora kilometra i w zasięgu 6,5 km siły obrony powietrznej zniszczyły kilka celów nad terytorium Białorusi. W nocy i dziś rano trwają poszukiwania szczątków [obiektów]” – przekazał Łukaszenko, cytowany przez białoruską państwową agencję informacyjną BiełTA.
Jak dodał, były to najprawdopodobniej drony.
Kresy.pl/Biełta
W mediach mainstreamowych królują określenia” dyktator Putin, dyktator Łukaszenka, prezydent Zełenski, polskie media. Wszystkie te określenia są nieprawdziwe i to w sposób oczywisty. Putin i Łukaszenka zostali wybrani na prezydentów znaczną większością głosów i nadal cieszą się uznaniem tych osób. Zełenski wygrał wybory, gdyż obiecywał zakończyć wojnę z Rosją, a po jej rozpętaniu nie ustąpił ze stanowiska, nawet pomimo upływu kadencji. “Polskie media” to media piszące w Polsce i po polsku (czasami niezbyt po polsku), ale są to media realizujące interesy obcych państw, zwłaszcza Ukrainy, do tego notorycznie podające nieprawdę. Dawne radio Erewań jest dl nich wzorem?