MSWiA wpisało na listę sankcyjną 365 obywateli Białorusi

W związku z podtrzymaniem drakońskiego wyroku w sprawie Andrzeja Poczobuta, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji podjął decyzję o wpisaniu 365 obywateli Białorusi do wykazu cudzoziemców, których pobyt na terytorium Polski jest niepożądany.

Jak czytamy w poniedziałkowym komunikacie MSWiA w związku z podtrzymaniem drakońskiego wyroku w sprawie Andrzeja Poczobuta, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji podjął decyzję o wpisaniu 365 obywateli Białorusi do wykazu cudzoziemców, których pobyt na terytorium Polski jest niepożądany.

Wśród objętych restrykcjami jest 365 obywateli Białorusi. To m.in. 159 parlamentarzystów. Pozostali członkowie parlamentu zostali już wcześniej umieszczeni na polskiej liście sankcyjnej. Zatem sankcje obejmują już wszystkich członków białoruskiego parlamentu. Restrykcje dotyczą również sędziów (76 osób), prokuratorów (7 osób), przedstawicieli administracji szczebla lokalnego (32 osoby), funkcjonariuszy i pracowników struktur siłowych (28 osób).

Na listę trafili także przedstawiciele białoruskich reżimowych mediów zaangażowanych w działalność propagandową (23 osoby), sportowcy i działacze sportowi (24 osoby), pracownicy białoruskich urzędów, instytucji i przedsiębiorstw państwowych (8 osób), osoby działające w obszarze kultury i nauki (8 osób).

Ponadto na liście są przedsiębiorcy powiązani z kapitałem rosyjskim. To 15 obywateli Federacji Rosyjskiej i 1 Białorusin. Wśród objętych sankcjami jest także 20 podmiotów gospodarczych (19 powiązanych z Rosją i 1 powiązany z Białorusią).

“Osoby te promowały reżim białoruski, a także angażowały się w legitymizowanie i wspieranie represyjnej polityki władz w Mińsku. Są one odpowiedzialne również za motywowany politycznie wyrok wobec Andrzeja Poczobuta, wydany na podstawie fałszywych zarzutów. Wpisane na listę osoby zajmowały się także m.in. gromadzeniem materiałów i prowadzeniem postępowań dotyczących udziału Białorusinów w protestach prodemokratycznych. Osoby z listy sankcyjnej są odpowiedzialne m.in. za stosowanie tortur fizycznych i psychicznych, pobicia, zastraszenia oraz dyskryminowanie polskiej mniejszości. Wpisane na listę osoby były także zaangażowane w niszczenie na Białorusi polskich cmentarzy oraz pomników. Wśród objętych restrykcjami znalazły się osoby odpowiedzialne za organizację procederu nielegalnej migracji do Polski i państw bałtyckich” – czytamy.

W czwartek Sąd Najwyższy Białorusi na zamkniętym posiedzeniu utrzymał wyrok wobec polskiego dziennikarza i jednego z liderów Związku Polaków na Białorusi (ZPB).

Złożoną przez Poczobuta apelację rozpatrywał sędzia Igor Lubowicki, odpowiedzialny wcześniej m.in. za skazanie na 14 lat łagrów Wiktora Babaryki, niedopuszczonego do wyborów w 2020 roku czołowego rywala Łukaszenki. W czerwcu ubiegłego roku został odznaczony i z rąk białoruskiego prezydenta odebrał Order Honoru.

“Do końca mieliśmy nadzieję, że kara przynajmniej zostanie złagodzona. Zdarzały się takie przypadki nawet w sądzie białoruskim. Mieliśmy też nadzieję, że pod wpływem jakichś działań polskiej dyplomacji ten wyrok ulegnie zmianie, ale niestety tak się nie stało” – mówi „Rzeczpospolitej” Marek Zaniewski, wiceprezes ZPB.

Poczobuta oskarżono z artykułu o „nawoływanie do nienawiści lub niezgody na tle rasowym, narodowym, religijnym lub innym [tle] społecznym”. Z relacji wynika, że chodzi tu m.in. o działalność w nieuznawanym przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi oraz honorowanie żołnierzy Armii Krajowej. Dodajmy, że Białoruś jest jedynym państwem, które nie zrehabilitowało żołnierzy AK i wciąż uznaje ich za kryminalistów.

Polskiemu działaczowi postawiono też zarzut „nawoływania do sankcji” z art. 361-3 Kodeksu Karnego Białorusi. Artykuł ten dotyczy „udziału na terytorium obcego państwa w formacji zbrojnej lub konflikcie zbrojnym, operacjach wojskowych, rekrutacji lub szkoleniu osób do takiego udziału”.

Sąd uznał, że Andrzej Poczobut w minionych latach „działał w nielegalnej organizacji, która rzekomo zrzesza Polaków na Białorusi”. W relacji napisano, że poprzez swoją działalność Polak jakoby „zbierał informacje w interesach zagranicznych organizacji”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że proces Andrzeja Poczobuta, członka zarządu zdelegalizowanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi, ruszył w poniedziałek 16 stycznia w Grodnie. Polak od 25 marca 2021 r. przebywał w białoruskim areszcie. Na salę rozpraw nie wpuszczono polskiego charge d’affair w Mińsku Marcina Wojciechowskiego.

Białoruskie władze oskarżyły Andrzeja Poczobuta o „podżeganie do nienawiści”, w tym, „rehabilitację nazizmu”, a potem także o wzywanie do sankcji. W październiku 2022 roku wpisano go na białoruską listę „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”. Groziło mu nawet 12 lat więzienia.

Zobacz także: Poczobut nie będzie prosił o ułaskawienie. „To byłoby niegodne pamięci bohaterów AK”

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply