Koncern Motor Sicz na zamówienie resortu obrony Ukraina ma opracować na bazie Mi-2 nowy śmigłowiec pokładowy, w tym do zwalczania okrętów podwodnych, dla korwet Ada budowanych według tureckiego projektu. Zadanie to może jednak być problematyczne.

Ministerstwo obrony Ukrainy zamówiło w koncernie Motor Sicz etapowe opracowanie śmigłowca dla lotnictwa morskiego. Ma być przeznaczony dla lotnictwa przybrzeżnego Wojskowo-Morskich Sił Ukrainy, a także jako uzbrojenie korwet według tureckiego projektu Ada.

Przeczytaj: Ukraińskie korwety z tureckimi technologiami

Czytaj także: USA objęły sankcjami chińską firmę, która chce przejąć ukraińskie zakłady Motor Sicz

Podstawą dla opracowania nowej maszyny ma być śmigłowiec Mi-2, odnowiony i wyposażony w dodatkowy sprzęt, mechanizmy i po wymianie napędu w oparciu o wersję Mi-2MSB.

Wiceszef ukraińskiego resortu obrony Ołeksandr Myroniuk poinformował, że opracowanie nowego śmigłowca na bazie głęboko zmodernizowanego Mi-2, z całkowitą digitalizacją wszystkich systemów, będzie odbywać się w kilku etapach. W pierwszym, który zaplanowano na ten rok, oczekuje się przygotowanie pierwszej maszyny w typie śmigłowca przeznaczonego do działań przybrzeżnych. Do 2023 roku ma powstać śmigłowiec dla korwet, ze składanymi łopatami wirnika, co umożliwi pomieszczenie go w hangarze okrętu. Maszyna ta ma być przygotowana w dwóch wersjach – poszukiwawczo-ratowniczej i do zwalczania okrętów podwodnych.

Według serwis Defense Express, plany przygotowania wersji pokładowej śmigłowca do 2023 są najpewniej skorelowane z tym, że wówczas pierwsza korweta Ada ma trafić na wyposażenie ukraińskiej marynarki wojennej. Jak podano, kadłub pierwszego okrętu zostanie zbudowany w Turcji, przy czym jego wyposażanie będzie odbywać się już na Ukrainie, z udziałem ukraińskich i tureckich specjalistów. Kolejne jednostki będą budowane w stoczni Okean w Mikołajewie.

Standardowo, korwety Ada wyposażone są w amerykańskie śmigłowce pokładowe Seahawk, wykonujące zadania poszukiwawcze, transportowe i ratunkowe. Mogą też służyć jako maszyny do zwalczania okrętów podwodnych, gdyż posiadają radar, sonar oraz uzbrojenie rakietowe i torpedowe. Zakup tych śmigłowców przez Ukraińców uważany jest za problematyczny z uwagi na wysokie koszty wersji przeciw okrętom podwodnym. W 2019 roku Australia zapłaciła 3 mld dolarów za 24 śmigłowce w najmocniejszej wersji MH-60R, wraz z odpowiednim uzbrojeniem i wyposażeniem. Z kolei najprostsza wersja S-70B w 2006 roku kosztowała Turcję 550 mln dolarów za 17 maszyn.

Defense Express uważa, że o ile modernizacja Mi-2 do morskiego śmigłowca poszukiwawczo-ratunkowego to „całkiem realne zadania”, o tyle opracowanie wersji do zwalczania okrętów podwodnych będzie już znacznie trudniejsze. Problemem może być udźwig maszyny, która nawet w wersji Mi-2MSB może unieść maksymalnie 3,7-4 tony. Śmigłowiec do zwalczania okrętów podwodnych musi być z kolei wyposażony w odpowiedni, ciężki sprzęt – radar i/lub sonda czy boje, nie mówiąc już np. o uzbrojeniu torpedowym.

Strona ukraińska zwraca w tym kontekście uwagę na sytuację w Polsce, która dla nowych korwet typu Gawron jak na razie typuje „obiektywnie przestarzałe amerykańskie Kaman UH-2 Seasprite”, choć używane w Polsce PZL W-3 „to faktycznie przerobiona wersja Mi-2”. Ponadto, wskazuje się na możliwą alternatywę w postaci drona. Turcja rozważa obecnie wyposażenie swoich uniwersalnych okrętów desantowych w bezzałogowce Akinci zamiast F-35B.

defence-ua.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply