Morawiecki wezwał przywódców Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, by pojechali do Kijowa

Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego ważne jest to, żeby „co jakiś czas” w Kijowie, stolicy państwa walczącego „o najwyższe wartości europejskie”, pojawił się „jakiś lider europejski”. Bronił też koncepcji „misji pokojowej” NATO na Ukrainie.

W środę na antenie TVP Info premier Mateusz Morawiecki, który wcześniej wrócił z Kijowa, był pytany m.in. o wizytę premierów Polski, Czech i Słowenii, w towarzystwie lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, w stolicy Ukrainy.

– Dla nas ważne było przede wszystkim to, jak odbiorą to przywódcy Ukrainy. Chcemy, by zostali podtrzymani na duchu. Ważne jest, by ten duch waleczności, by to morale, które jest tam wysokie, przetrwało. To był jeden z celów wizyty – powiedział szef polskiego rządu.

 

Morawieckiego zapytano m.in. o propozycję, przedstawioną przez Kaczyńskiego w Kijowe, dotyczącą pojawienia się na Ukrainie „misji pokojowej” angażującej państwa NATO. Dodajmy, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg szybko odniósł się do tego i wyraźnie odciął się od propozycji lidera PiS.

Według Morawieckiego, była to bardzo ważna propozycja, zaś Ukraina jako państwo suwerenne „ma prawo do zaproszenia na swoje terytorium kogo chce, kogo sobie życzy”.

– W sytuacji zagrożenia, gdy giną kobiety i dzieci, kiedy mordowani są ludzie, mordowani są cywile przez armię rosyjską, Ukraina ma prawo zaprosić wojska NATO, wojska różnych organizacji i innych państw – powiedział premier. – Misja pokojowa na pewno doprowadziłaby do tego, że przynajmniej na znacznej części Ukrainy zapanowałby pokój i spokój. Nie sądzę, że Putin odważyłby się zaatakować NATO. Jest to więc pewne wezwanie do państw zachodnich, żeby myśleli szerzej, myśleli dalej, jak realnie ocalić Ukrainę.

Szef rządu twierdził też do świadomości zachodnich przywódców coraz bardziej przenika myśl, że Ukraińcy „tam walczą również o bezpieczeństwo całej Europy”. Na pytanie, z kim była konsultowana propozycja ws. misji pokojowej NATO, odpowiedział: – Przede wszystkim przedyskutowaliśmy ją z naszymi najbliższymi sojusznikami i zostanie przedstawiona na najbliższym szczycie NATO.

Ponadto, Morawiecki wezwał przywódców Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, by sami również pojechali do Kijowa:

– (…) liderów krajów europejskich, wzywam prezydenta Francji Emmanuela Macrona, wzywam kanclerza [Olafa] Scholza, wzywam premiera [Wielkiej Brytanii] Borisa Johnsona, żeby przyjechali też do Kijowa, żeby spojrzeli w oczy płaczącym matkom, żeby popatrzyli na naród ukraiński z bliska, podnieśli wiarę, przez swoją obecność jednocześnie doprowadzili do tego, że umocni się wola walki na Ukrainie. Mam nadzieję, że odpowiedzą na ten apel.

Zdaniem polskiego premiera ważne jest to, żeby „co jakiś czas” w Kijowie, stolicy państwa walczącego „o najwyższe wartości europejskie” pojawił się jakiś lider europejski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

– Sądzę, że jest jakaś szansa, że prezydent Francji czy kanclerz Niemiec też tam pojadą i tam zaznaczą swoją obecnością, że Ukraina cały czas walczy, że ma poparcie Zachodu i to nie tylko poparcie humanitarne, ale też poparcie wojskowe – dodał Morawiecki. Podkreślił też, że Polska stara się na forum międzynarodowym „o przesuwanie granicy zgody na kolejne sanacje” wobec Rosji.

Prezes PiS zadeklarował w środę, że uważa, iż „potrzebna jest misja pokojowa NATO, ewentualnie jeszcze jakiegoś szerszego układu międzynarodowego, ale taka misja, która będzie wstanie także się obronić i która będzie działała na terenie Ukrainy”.

TVP Info / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply