Ministerstwo Obrony Narodowej finalizuje rozmowy dotyczące zakupu ponad 100 bojowych wozów piechoty Borsuk, które mają trafić do polskiego wojska. Wiceminister Paweł Bejda ujawnił jednak, że rozważane jest również korzystanie z zagranicznych licencji.
Ministerstwo Obrony Narodowej planuje jeszcze w lutym podpisać kontrakt na zakup ponad 100 bojowych wozów piechoty Borsuk, o ile Agencja Uzbrojenia zaakceptuje proponowaną cenę. Informację tę przekazał wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda podczas rozmowy w Polsat News.
„Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w lutym powinniśmy podpisać kontrakt” – poinformował Bejda w poniedziałek. Wiceminister wyjaśnił, że obecnie trwa oczekiwanie na finalną ofertę cenową od Huty Stalowa Wola (HSW) i Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), która powinna zostać przedstawiona do 10 lutego. Dodał, że negocjacje są na ostatniej prostej, a ich wynik zostanie przekazany do Prokuratorii Generalnej, która reprezentuje Skarb Państwa.
Podpisanie kontraktu będzie możliwe po akceptacji ceny przez Agencję Uzbrojenia. „Jesteśmy przygotowani, żeby podpisać umowę, są zabezpieczone pieniądze w budżecie” – zapewnił Bejda. W ramach pierwszej umowy wykonawczej MON planuje zakupić „grubo powyżej stu sztuk” pojazdów. Zaznaczył przy tym, że będzie to realizacja części większego kontraktu ramowego, który przewiduje dostawę 1000 wozów Borsuk oraz 400 wozów towarzyszących.
Wiceminister podkreślił, że zarówno polskie wojsko, jak i przemysł zbrojeniowy czekają na realizację tego projektu. „Borsuk jest już tak naprawdę na ostatniej prostej” – powiedział, wyrażając nadzieję na osiągnięcie porozumienia w sprawie ostatecznej ceny.
Warto zauważyć, że Bejda nawiązał także do procesu tworzenia BWP Borsuk, przypominając, że prace badawcze nad pojazdem trwały 12 lat. „Przy sytuacji za naszą wschodnią granicą należałoby się zastanowić, czy powinniśmy iść w prace badawczo-rozwojowe, czy skorzystać z licencji i doświadczenia innych państw i zacząć produkcję w Polsce” – stwierdził na początku rozmowy.
BWP Borsuk charakteryzuje się zdolnością pokonywania przeszkód wodnych pływaniem oraz zdolnością do działań w różnych warunkach terenowych i klimatycznych. Chroni załogi i żołnierzy desantu przed ostrzałem pociskami z broni strzeleckiej i granatników przeciwpancernych, a także przed wybuchami min oraz improwizowanych ładunków wybuchowych. Jego prędkość maksymalna po drogach utwardzonych wynosi 65 km/h, z kolei pływać może z maksymalną prędkością do 8 km/h. Masa Borsuka w wariancie podstawowym wynosi 28 ton.
Kresy.pl/Polsat News
Zagraniczna licencja pewnie wygra.Jeszcze żeby to był CV90 Mk IV to jako tako,obawiam sie że będzie to twór ….niemiecki.
A nasz przemysł zbrojeniowy znów walnie ryjem o podłogę, jak to już mamy w wieloletniej tradycji…