Mer Lwowa Andrij Sadowy zaprzeczył jakoby w mieście niszczone były ruiny synagogi Złotej Róży. Takie oskarżenia pojawiły się w artykule brytyjskiej gazety “The Guardian” i został przedrukowany w innych mediach, w tym polskich.
W oświadczeniu przesłanym Polskiemu Radiu, mer podkreśla, że żadne prace budowlane nigdy nie były prowadzone na miejscu synagogi. Andrij Sadowa zaprasza do Lwowa wszystkich chętnych, którzy mogą się o tym przekonać na własne oczy.
W pobliżu jest jednak budowany hotel i ta inwestycja rzeczywiście spotkała się ze sprzeciwem mieszkańców. Andrij Sadowy zapewnia, że ruiny bożnicy zostaną odpowiednio zabezpieczone przed zniszczeniem, podobnie jak inne żydowskie zabytki w tym mieście.
Te słowa potwierdzają lwowscy rozmówcy Polskiego Radia. Jedna z przewodniczek oprowadzających po tym mieście Polaków zwraca uwagę, że synagoga została spalona po wkroczeniu wojsk niemieckich do Lwowa, w sierpniu 1941 roku. Obecnie zachował się jedynie fragment ściany, który został ogrodzony płotem. Zgadzają się z tym dziennikarze wydawanego na zachodniej Ukrainie polskojęzycznego “Kuriera Galicyjskiego”, którzy także zajmują się tą sprawą.
IAR/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!