W Niemczech koalicja rządowa upadła. Christian Lindner, który został odwołany ze stanowiska ministra finansów, oskarżył kanclerza Olafa Scholza o utrudnianie wsparcia wojskowego dla Ukrainy, pisze Berliner Zeitung.
Według niemieckich mediów koalicja rządząca Niemcami upadła przez konflikt na tle pomocy dla Ukrainy. Christian Lindner, który został odwołany ze stanowiska ministra finansów, oskarżył kanclerza Olafa Scholza o utrudnianie wsparcia wojskowego dla Ukrainy, pisze Berliner Zeitung.
Według Lindnera rozpadowi koalicji towarzyszył spór między nim a Scholzem o problemy z brakiem środków w budżecie federalnym. Scholz miał więc nalegać na konieczność przeznaczenia trzech miliardów euro na Ukrainę, podczas gdy sam Lindner, odnosząc się do trudnej sytuacji finansowej Niemiec, zaproponował inną opcję: przekazanie Ukrainie tego, czego potrzebuje do obrony przed Rosją – pocisków manewrujących Taurus.
Według Lindnera Scholz kategorycznie odrzucił tę propozycję i zamiast tego zapowiedział odwołanie ministra ze stanowiska.
Jak przekazał w środę portal Euro News, rządząca koalicja niemiecka upadła. Kanclerz Olaf Scholz z SPD zwolnił ministra finansów Christiana Lindnera z FDP. Przywódcy koalicji – SPD, FDP i Zieloni – zebrali się wieczorem w kancelarii w Berlinie.
Około godziny po tym, jak wiadomość została podana przez kilka mediów, kanclerz Scholz stanął przed prasą i skrytykował swojego ministra finansów w słowach:
Lindner „zbyt wiele razy zawiódł moje zaufanie”. Dodał, że „nie ma już podstaw zaufania do dalszej współpracy”. Lider FDP „bardziej martwi się o własną klientelę i przetrwanie własnej partii”, twierdzi Scholz.
Spotkanie liderów koalicji było szeroko komentowane jako spotkanie ostatniej szansy dla koalicji.
Koalicja była od jakiegoś czasu w konflikcie o poważne obciążenia budżetu na rok 2025 i rozczarowującą wydajność niemieckiej gospodarki, co wywołało coraz bardziej odmienne sugestie, jak stawić czoła problemom i je rozwiązać.
Wielu ustawodawców koalicji miało nadzieję, że po tym, jak Donald Trump ponownie zapewnił sobie prezydenturę w USA, wewnętrzne spory zostaną odłożone na bok, aby skupić się na nadchodzących wyzwaniach geopolitycznych.
Lider SPD Lars Klingbeil powiedział niemieckiemu nadawcy publicznemu ARD rano: „Mam nadzieję, że teraz wszyscy wyrzucą za burtę taktykę partyjną, że wszyscy spojrzą sobie w oczy w komitecie koalicyjnym tego wieczoru i po raz kolejny zdadzą sobie sprawę, jaką odpowiedzialność teraz ponoszą”.
Kresy.pl/Berliner Zeitung
Jeżeli to prawda a nie wymysły mediów, Lindner to ciężki i niebezpieczny kretyn a kanclerz Scholz człowiek i polityk dużego formatu który dla bezpieczeństwa Europy (a być może świata) jest w stanie zrezygnować ze stanowiska szefa rządu jednego z najpotężniejszych państw świata. Inne sprawa, że wyrzucenie w błoto 3 miliardów euro niemieckich podatników czyli danie ich neobanderowskim władzom Ukrainy trudno nazwać inaczej niż skrajną głupotą.