Mariusz Max Kolonko odniósł się do głośnej “afery” z zabiciem lwa Cecila przez Amerykanina w Zimbabwe.

W ogóle nie rozumiem… w ogóle nie łapię całej tej koncepcji strzelania do wspaniałej afrykańskiej zwierzyny, do słoni, nosorożców, żyraf. Jedyną emocję jaką mam kiedy widzę, jak ginie wspaniałe afrykańskie zwierzę to jest smutek– mówi Mariusz Max Kolonko.

Zdaniem popularnego dziennikarza pozowanie z uśmiechem do zdjęć z zabitymi zwierzętami jest odrażające.

Gdybym był prezydentem Zimbabwe, wcale bym nie ścigał prawnie ludzi, którzy dokonują nielegalnych zabójstw zwierząt Afryce, tylko wziąłbym np. takiego człowieka na helikopter , rozebrałbym go do naga i spuścił w sam środek afrykańskiego buszu. Jeśli wyjdziesz stamtąd do rana – jesteś wolny– proponuje Mariusz Max Kolonko.

Całe nagranie poniżej:

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. barthoosh
    barthoosh :

    Max tym razem odleciał. Wygląda na to, że zwierzątka mają większe prawa niż ludzie. Jak ktoś zestrzeli samolot i jest 200 trupów, to wrzawa jest podobna. Ale jak codziennie, w lokalnych konfliktach, w wypadkach samochodowych giną ludzie, to jest cisza. No może w prasie lokalnej pojawi się wzmianka, że “doszło do strzelaniny”, “kolejny dzień kontynuowany jest ostrzał”, “wypadek na drodze” itp. Ale jak lew zastrzelony, to raban na cały świat.
    Nie rozumiem pretensji do myśliwego – zapłacił, upolował. O co cała sprawa? Bo zapłacił nie tym co trzeba? Od lat kacykowie w Afryce wydają pozwolenia na odstrzał i dzięki temu parki narodowe istnieją. Nie będzie można strzelać – nie będzie papu dla strażników, opiekunów i administracji, czyli nie będzie parku. Nie będzie parku – tamtejsi kłusownicy wybiją “bezcenne” gatunki do nogi i nie będzie na co patrzeć i polować. I tamtejsi ludzie albo umrą z głodu, albo we wzajemnych walkach o wodę i żywność.