W opinii mecenasa Marcina Dubienieckiego prokuratura badając katastrofę smoleńską powinna skupić się na hipotezie zamachu.

Zdaniem męża i pełnomocnika Marty Kaczyńskiej-Dubienieckiej raport MAK-u potwierdził, że załoga rządowego samolotu Tu-154, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem została wprowadzona w błąd, co strona rosyjska starała się ukryć.
Mecenas zwraca uwagę, że strona rosyjska ukryła bardzo ważną informację. Chodzi o komendę “odchodzimy”, którą 22 sekundy przed katastrofą wydał kapitan Arkadiusz Protasiuk. Zdaniem Marcina Dubienieckiego jeżeli powiąże się ten fakt z od początku błędnym naprowadzaniem polskiego samolotu, to składa się to na pewną całość.
Zdaniem Dubienieckiego, Rosjanie mieli wiele powodów, aby jak to ujął, wyeliminować prezydenta Kaczyńskiego” z gry politycznej. Wśród nich wymienia chęć odwetu za powstrzymanie inwazji na Gruzję, blokowanie ekspansji rosyjskiej w Polsce i reprezentowanie mniejszych państw regionu niezgodnie z interesem Rosji.
Według Dubienieckiego, odczyty z czarnych skrzynek, których dokonało Centralne Laboratorium Kryminalistyczne w Polsce w sposób jednoznaczny potwierdzają nierzetelność raportu MAK. Najprawdopodobniej w dużym stopniu oparty był on na matactwie ze strony rosyjskiej – dodał Dubieniecki.
IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply